Szwedzka TV4 jako pierwsza opublikowała wyniki exit polls po wyborach w Szwecji. Wynika z nich, że Socjaldemokraci zwyciężyli, notując 25,4 proc. poparcia - donosi dziennikarka TOK FM Magda Paciorek. Drugie miejsce zajęła partia Moderaci (Umiarkowana Partia Koalicyjna) z poparciem 18,4 proc. Ostatnie miejsce na podium zdobyli - według tych exit polls - skrajnie prawicowi Szwedzcy Demokraci z 16,3 proc.
- Mają powody do niezadowolenia. To nieco niżej niż średnia sondażowa (ok. 19 proc.), dużo gorzej niż najlepsze dla nich sondaże (nawet 25 proc.) - i totalnie rozbieżne z ich nadziejami na 30 proc. - relacjonowła korespondentka TOK FM.
Chwilę później pojawiły się wyniki exit polls telewizji publicznej SVT, nieco lepsze dla Szwedzkich Demokratów. Według nich Socjaldemokraci mają 26,2 proc., Szwedzcy Demokraci 19,2 proc., zaś Moderaci 17,8 proc.
Wstępne wyniki wyborów w Szwecji są spodziewane jeszcze tej nocy, pełne i ostatecznie - w ciągu tygodnia.
Gdyby wyniki z exit polls utrzymały się, to dwa główne bloki polityczne (koalicję partii centro-prawicowych oraz koalicję socjaldemokratów i Zielonych) dzieliłaby różnica zaledwie jednego mandatu. To nie dawałoby żadnemu z nich większości w parlamencie, który liczy 349 deputowanych. Potrzebne byłoby więc poszerzenie koalicji.
Tuż przed wyborami było głośno o tym, że prawicowe, antyimigranckie, populistyczne ugrupowanie Szwedzcy Demokraci (o korzeniach neonazistowskich, od których obecnie się odcina) może odegrać ważną rolę, a wybory mogą zmienić scenę polityczną.
Ostatnie sondaże przed wyborami były zaskakujące - dawały Szwedzkim Demokratom od 16 do nawet 25 procent głosów i pierwsze albo drugie miejsce. Media przypominały, że 4 lata temu na ugrupowanie to głosowało znacznie więcej wyborców, niż przewidywały przedwyborcze badania.
Przypomnijmy, że licząca ok. 10 milionów mieszkańców Szwecja w ciągu ostatnich 3 lat przyjęła ponad 160 tys. migrantów (najwięcej na osobę w Europie). Migracja była jednym z tematów kampanii wyborczej.
W Szwecji nie obowiązuje cisza wyborcza. Również w dzień wyborów można publikować wyniki sondaży czy wypowiedzi polityków. Do wczorajszego wieczora odbywały się liczne debaty, których finałem był telewizyjny pojedynek potencjalnych kandydatów na premiera - obecnego szefa rządu Stefana Löfvena, stojącego na czele lewicowej koalicji i Ulfa Kristerssona, którego liberalno-konserwatywna partia Moderaci, wspólnie z kilkoma mniejszymi ugrupowaniami centro-prawicowymi, sprawowała władzę przez osiem lat - od 2006 do 2014 roku.
W Szwecji parlament jest jednoizbowy, nazywa się Riksdag i liczy 349 posłów, wybieranych na czteroletnią kadencję. Na 349 mandatów, 310 przypada ze stałych okręgów wyborczych, natomiast 39 to tak zwane mandaty wyrównawcze.
Kraj podzielony jest na 29 okręgów wyborczych. 310 mandatów rozdziela się między okręgi wyborcze proporcjonalnie do ilości obywateli uprawnionych do głosowania w danym okręgu.
Mandaty wyrównawcze przydzielane są partiom politycznym w okręgach wyborczych po zakończeniu wyborów, w zależności od ilości głosów oddanych na reprezentantów poszczególnych partii. Próg wyborczy to 4 procent głosów.