Sinead McNamara, pochodząca z Australii 20-letnia modelka pod koniec sierpnia została znaleziona na 92-metrowym jachcie Mayan Queen IV zacumowanym na należącej do Grecji wyspie Kefalonia.
Jak się okazało, jacht należał do Alberto Bailleresa, meksykańskiego miliardera, potentata branży wydobywczej, jednego z najbogatszych ludzi w Meksyku. McNamara przez kilka ostatnich miesięcy pracowała na jachcie. Kobietę odnaleźli członkowie załogi, miała być "okręcona liną".
Śledczy w Grecji szybko zaczęli skłaniać się ku tezie, że kobieta popełniła samobójstwo. Jednak jak podaje "The Guardian", przeprowadzona sekcja zwłok nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Jak stwierdził koroner Elias Boyiokas, teraz najważniejsze są badania toksykologiczne i histologiczne, które pokażą, czy kobieta w znajdowała się pod wpływem narkotyków lub alkoholu. - Według mnie zmarła przez powieszenie, nie było śladów okrutnego traktowania, ale były oznaki, że kobieta próbowała się ratować - powiedział Boyiokas. Według koronera, jeśli badania wykażą, że kobieta zażyła lub podano jej narkotyki, będzie trzeba odpowiedzieć na pytanie, jak odurzona nimi modelka była w stanie powiesić się na linie.
Również rodzina kobiety twierdzi, że samobójstwo jest mało prawdopodobne. Jak przekazał pełnomocnik rodziców McNamary, Charalampos Triantafyllopoulos, kobieta była szczęśliwa i często się z nimi kontaktowała.