Donald Trump zablokował oświadczenie Białego Domu. Nie chce wychwalać bohaterstwa Johna McCaina

John McCain zmarł w piątek 25 sierpnia. Jego pogrzeb ma odbyć się w niedzielę na cmentarzu Akademii Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w Annapolis w stanie Maryland. W ceremonii nie weźmie udziału obecny prezydent USA, Donald Trump.

Na pogrzeb Johna McCaina zaproszono jedynie najbliższych. Jednak dzień wcześniej odbędzie się ceremonia żałobna w w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie. Przemówienia prawdopodobnie wygłoszą byli prezydenci: George W. Bush i Barack Obama. W uroczystości, zgodnie z wolą zmarłego, udziału nie weźmie Donald Trump. Zamiast niego rząd USA będzie reprezentował wiceprezydent Mike Pence.

Pogrzeb McCaina bez Donalda Trumpa

John McCain to weteran wojenny z wojny w Wietnamie. W 2008 roku startował w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych, ale przegrał wówczas z Barackiem Obamą. Pochodził z tej samej partii co Donald Trump, jednak był jednym z największych krytyków obecnego prezydenta USA.

Cichy konflikt McCaina i Trumpa

Donald Trump bynajmniej nie krył się ze swoimi odczuciami względem McCaina. Prezydent USA nie zgodził się na wydanie oświadczenia oddającego heroizm McCaina, który w USA jest traktowany jak bohater wojenny – na wojnie trafił na kilka lat do niewoli i był torturowany, mimo to nigdy nie zdradził poufnych informacji. Już w 2016 roku Donald Trump wypowiadał się o jego przeżyciach w dyskredytujący sposób – twierdził, że senator wcale nie jest bohaterem wojennym, a on sam „lubi ludzi, którzy nie dali się schwytać”. Z kolei McCain otwarcie krytykował politykę Trumpa, szczególnie opieszałość USA na arenie międzynarodowej i brak twardego stanowiska w stosunku do poczynań Rosji.

Brak oficjalnego oświadczenia. Trump je zablokował

Oficjalne oświadczenie po śmierci McCaina wydali m.in. Barack Obama, Jimmy Carter i George W. Bush, prezydent Francji czy premier Kanady, którzy wymienili w piśmie zasługi zmarłego. Donald Trump – pomimo zaleceń rzeczniczki Białego Domu i szefa personelu – ograniczył się tylko do tweeta. Wyraził w nim współczucie dla rodziny McCaina.

Od "ognia i furii" do "człowieka honoru". Jak Donald Trump zmieniał zdanie na temat Kim Dzong Una

Więcej o: