Zawiadomienie do prokuratora IPN złożył wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. Jego zdaniem ukraiński historyk z Polski Grzegorz Kuprianowicz dopuścił się w swoim przemówieniu negowania zbrodni UPA. Prokuratura IPN nie dopatrzyła się jednak takich treści. Szef MSZ Ukrainy stwierdził, że decyzja IPN wywołuje u niego mieszane uczucia. Jak zaznaczył, z jednej strony jest to zwycięstwo zdrowego rozsądku, ale, jak dodał - pozostaje aktualna podstawa prawna - czyli nowelizacja ustawy o IPN. Ustawa ta - zdaniem Pawła Klimkina - stwarza przestrzeń dla manipulacji i ataków na wolność słowa i myśli.
Według znowelizowanej w zeszłym roku ustawy o IPN za negowanie zbrodni ukraińskich nacjonalistów grozi do 3 lat więzienia. Grzegorz Kuprianowicz w przemówieniu wygłoszonym w Sahryniu oświadczył, że mieszkańcy Sahrynia zginęli z rąk członków narodu polskiego - partyzantów Armii Krajowej dlatego, że mówili w innym niż większość języku i byli innego wyznania.