"Niespotykana skala" i pierwszy raz goście z Chin. Rosja szykuje wielkie manewry Wostok-18

Mają być największe od czasu gigantycznych radzieckich manewrów Zapad-81. Rosja zapowiada, że zaczynające się zaraz ćwiczenia Wostok-18 przyćmią wszystkie, które odbywały się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Pierwszy raz wezmą w nich udział Chińczycy, co ma być pokazem siły pod adresem USA.

- Wostok-18 będą niespotykane pod względem obszaru, na których będą się odbywały i pod względem rozmiarów zaangażowanych w nie sił - oznajmił rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu, ogłaszając jednocześnie postawienie w stan alarmowej gotowości całego Wschodniego Okręgu Wojskowego. Ma to być początek przygotowań do wielkich ćwiczeń, których główna część odbędzie się od końca sierpnia do połowy września.

Manewry na Dalekim Wschodzie

- Zaangażowane będą siły Wschodniego i Centralnego Okręgu Wojskowego, Flota Północna, Wojska Powietrznodesantowe oraz strategiczne lotnictwo transportowe - powiedział na konferencji prasowej Szojgu. Nie podał konkretnej liczby żołnierzy, którzy mają wziąć udział w ćwiczeniach, jednak jeśli mają być największe od Zapad-81 (odbyły się w 1981 roku i wzięło w nich udział według szacunków NATO nawet 150 tysięcy żołnierzy), to musi ich być ponad sto tysięcy. Podczas poprzednich ćwiczeń Wostok w 2014 roku, Rosjanie chwalili się zaangażowaniem właśnie takiej liczby ludzi.

Tego rodzaju wielkie sprawdziany wojska Rosji odbywają się cyklicznie. Każdego roku jeden z pięciu okręgów wojskowych (są Zachodni, Wschodni, Centralny, Kaukaski i od 2014 roku specjalny Północny) przeprowadza "strategiczne ćwiczenia" o nazwach odpowiednio Zapad, Wostok, Centr, Kawkaz i prawdopodobnie Siewier, choć te jeszcze nie miały miejsca ze względu na niedawne utworzenie dowództwa na Dalekiej Północy.

W ubiegłym roku trenował Zachodni Okręg Wojskowy i odbyły się wywołujące duże kontrowersje w NATO manewry Zapad-17. Choć Rosjanie twierdzili, że wzięło w nich udział kilkanaście tysięcy ludzi, to według ocen zachodnich było ich od 50 do 70 tysięcy. W Azji nie obowiązują traktaty międzynarodowe ograniczające skalę ćwiczeń tak jak w Europie, więc Rosjanie nie muszą się kryć i otwarcie mówią o gigantycznej skali.

Rosyjskie okręgi wojskoweRosyjskie okręgi wojskowe NATO

Ćwiczenia Wostok-18 z niecodziennymi gośćmi

Wyjątkowym elementem Wostok-18 ma być udział wojska chińskiego. Według oświadczenia ministerstwa obrony w Pekinie, do Rosji wyruszy około 3,2 tysiąca żołnierzy z 900 różnych pojazdów i 30 śmigłowców oraz samolotów. Mają trenować z Rosjanami na poligonie w regionie zabajkalski w połowie września. Dodatkowo w nieznanej jeszcze skali ma zaangażować się wojsko mongolskie.

To pierwszy raz, kiedy Chińczycy wezmą udział w rosyjskich manewrach. Dotychczas przeprowadzano wspólne ćwiczenia "antyterrorystyczne" i ćwiczenia flot. Chiński MON oznajmił, że ma to na celu "wzmocnienie strategicznego partnerstwa militarnego". Rządowy chiński tabloid "Global Times" oznajmił, że taka sytuacja "niesie pewne przesłanie".

- Po pierwsze to rozwiewa sugestie, jakoby ćwiczenia Wostok-18 były skierowane przeciw Chinom - miał oznajmić nie wymieniony z imienia ekspert cytowany przez gazetę. - Po drugie te ćwiczenia koncentrują się na tradycyjnych działaniach zbrojnych a nie tych niekonwencjonalnych (np. terroryzm) - dodał. Po trzecie udział Chińczyków w rosyjskich ćwiczeniach ma pokazywać "pogłębianie współpracy strategicznej w zakresie bezpieczeństwa".

Chińskie wojsko regularnie bierze udział w rosyjskim 'Czołgowym Biathlonie', zawodach na poligonie pod MoskwąChińskie wojsko regularnie bierze udział w rosyjskim 'Czołgowym Biathlonie', zawodach na poligonie pod Moskwą Sergey Bobylev/mil.ru

Sojusz chińsko-rosyjski nie jest pewny

Choć Chińczycy i Rosjanie często podkreślają, że łączą ich coraz lepsze relacje i trwa "pogłębianie" współpracy, to wielu ekspertów przestrzega, iż sytuacja nie jest taka różowa. Oba państwa mają jeden podstawowy interes, czyli rywalizacja z USA.

- Zbieżność interesów Chin i Rosji nie jest jednak całkowita. Rosnąca różnica ekonomiczna i demograficzna sprawia, że silny i formalny sojusz jest mało prawdopodobny. Chyba, że Rosja przystanie na pozycję podrzędnego partnera, na co Kreml nie wydaje się być gotowy. Dodatkowo Pekin od dekad stoi na stanowisku, że sztywne wiązanie się z kimkolwiek nie jest pożądane - napisali w swojej niedawnej analizie na temat skomplikowanych relacji obu mocarstw Simon Saradżian (Uniwersytet Harwarda) i Ali Wyne (Atlantic Council).

Więcej o: