Kofi Annan miał 80 lat. Jak podaje "The Guardian", zmarł po krótkiej chorobie w szpitalu w szwajcarskim Brnie. W chwili śmierci była przy nim żona Nane i trójka dzieci - Ama, Kojo i Nina.
O śmierci Annana poinformowała ONZ. "Dziś opłakujemy stratę wielkiego człowieka, lidera i wizjonera: byłego Sekretarza Generalnego ONZ. Wspaniale przeżyte życie. Życie warte uczczenia" - napisano.
Informację o śmierci ghańskiego polityka potwierdziła również jego rodzina. Całe życie walczył o bardziej sprawiedliwy i pokojowy świat - podano na oficjalnym koncie Annana na Twitterze.
"Po zakończeniu pracy w ONZ, nie przestawał pracować na rzecz pokoju, tym razem jako szef Fundacji Kofiego Annana i człowiek grupy The Elders, założonej przez Nelsona Mandelę" - czytamy w komunikacie.
Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres napisał w oświadczeniu, że Kofi Annan był siłą, która prowadziła ku dobru. Dodał, że zmarły sekretarz generalny wprowadził ONZ do nowego tysiąclecia z godnością i determinacją.
Pochodzący z Ghany polityk był pierwszym czarnoskórym sekretarzem generalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych. Pełnił ten urząd przez dwie kadencje, w latach 1997-2006. Po zakończeniu swej drugiej kadencji był specjalnym wysłannikiem ONZ do Syrii, gdzie starał się o zakończenie wojny domowej.
Do ONZ dołączył w 1962, jako urzędnik WHO w Genewie. Później pracował m.in. w Komisji Gospodarczej dla Afryki w Addis Abebie (Etiopia), siłach nadzwyczajnych ONZ w Ismailli (Egipt) i komisji ONZ ds. uchodźców. Bezpośrednio przed objęciem najwyższego stanowiska w ONZ był też podsekretarzem ds. pokojowych i specjalnym przedstawicielem Sekretarza Generalnego w byłej Jugosławii.
W swoim ostatnim przemówieniu jako sekretarz generalny w 2006 roku Annan uderzył w administrację George'a Busha, oskarżając USA o naruszanie praw człowieka w imię walki z terroryzmem. Siły amerykańskie najechały na Irak bez zgody Rady Bezpieczeństwa ONZ.