Boeing 737 linii lotniczych Xiamen Air lecący z Chin lądował w nocy z czwartku na piątek na lotnisku w Manili w strugach deszczu. Jak podaje agencja Associated Press, maszyna odbiła się od podłoża lotniska, a następnie zjechała na błotnisty trawnik. Samolot stracił lewy silnik.
Na pokładzie znajdowało się wówczas 157 pasażerów i ośmiu członków załogi. Wszyscy zostali ewakuowani, poza zadrapaniami nikomu nic poważniejszego się nie stało.
Pas startowy - jeden z dwóch - został zamknięty do godz. 5 rano w sobotę. W związku z tym władze lotniska były zmuszone odwołać kilkadziesiąt lotów. Tłumaczą, że podniesienie i przesunięcie 43-tonowego boeinga to trudna operacja, wymagająca czasu.
Wszystko wskazuje na to, że do zdarzenia przyczyniły się trudne warunki pogodowe. Piloci wcześniej próbowali podejść do lądowania, nie udało im się to jednak ze względu na złą widoczność.
Ulewne deszcze monsunowe w ostatnich dniach zmusiły władze Filipin w niektórych prowincjach do zamykania szkół i urzędów państwowych.