Spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Helsinkach było zaplanowane na godz. 12 czasu polskiego (13 czasu w Helsinkach), ale do stolicy Finlandii z opóźnieniem dotarł prezydent Federacji Rosyjskiej.
Rosyjski prezydent w liczącej kilkadziesiąt samochodów kolumnie pojechał do pałacu prezydenckiego w Helsinkach. Krótko po nim do pałacu dotarł Donald Trump, który w Helsinkach jest od wczoraj. Wiedząc o opóźnieniu w dotarciu na miejsce Putina, sam wstrzymał wyjazd swoich limuzyn do hotelu.
W czasie powitania przed spotkaniem w cztery oczy, w otoczeniu dziennikarzy, amerykański prezydent gratulował Władimirowi Putinowi “jednych z najlepszych mistrzostw świata” w piłce nożnej i dobrego występu rosyjskiej reprezentacji.
Mówił, że oglądał zarówno półfinały jak i wczorajszy finał. Zapowiedział, że z rosyjskim prezydentem chce rozmawiać o bezpieczeństwie, wojskowości i o Chinach.
Powiedział też, że oba kraje muszą zredukować zasoby broni nuklearnej, bo jest ona “złą rzeczą”. Donald Trump mówił Władimirowi Putinowi, że dobre relacje z Rosją są dla niego bardzo ważne.
Myślę, że jako dwa kraje mamy świetną okazję. Nasza współpraca w ostatnich latach nie była dobra. Ja jestem tu niezbyt długo, prawie dwa lata. Myślę jednak, że będziemy mieli nadzwyczajne relacje. Jestem pewien, że słyszał pan jak przez lata i w kampanii mówiłem, że współpraca z Rosją to dobra, a nie zła rzecz
- mówił przed spotkaniem Donald Trump.
Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w Helsinkach Heikki Saukkomaa / AP
Znacznie bardziej oszczędny w słowach był rosyjski prezydent Władimir Putin.
- Mamy intensywne kontakty. Wielokrotnie rozmawialiśmy przez telefon i spotykaliśmy się przy różnych okazjach. Oczywiście, nadszedł czas, aby spotkać się i porozmawiać w formule dwustronnej. Mamy wiele punktów do przedyskutowania
- mówił Władimir Putin. Spotkanie prezydentów rozpoczęło się od rozmowy polityków wyłącznie z udziałem tłumaczy. Później zaplanowane są także rozmowy w szerszym gronie. MSZ Rosji zamieściło też zdjęcia ze spotkania ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa z Mikiem Pompeo, sekretarzem stanu USA.
Jednodniowy szczyt Stany Zjednoczone-Rosja w Helsinkach wzbudza ogromne kontrowersje w Europie. Politycy z krajów Zachodu obawiają się, że Waszyngton może złagodzić dotychczasową politykę wobec Rosji, która dla Europy jest jednym z największych wrogów.
Jeszcze przed szczytem Donald Trump napisał na Twitterze, że złe relacje z Rosją to efekt "amerykańskiej głupoty" poprzedników. Spotkało się to z reakcją Rosjan, którzy na poprzez konto Ministerstwa Spraw Zagranicznych FR podali dalej jego tweeta, dopisując tylko: "Zgadzamy się".
Jeśli jesteś bardziej wymagającym czytelnikiem, to musisz wypróbować nasz nowy newsletter >>>