Fawzi Barhoum dodał, że ruch islamistyczny, który kieruje Strefą Gazy, zgodził się zaakceptować propozycję zawieszenia broni, która powstrzyma eskalację konfliktu. Rzecznik wojskowy Izraela nie skomentował stanowiska Hamasu. Dodał, że działania strony izraelskiej będą uzależnione od wydarzeń w Strefie Gazy.
W ostatnich dniach doszło do zaostrzenia konfliktu w Strefie Gazy. W piątek, w trakcie izraelskich nalotów na obiekty Hamasu, zginęło dwóch Palestyńczyków, a kilkuset zostało rannych. W rewanżu Hamas dokonał nocnego ostrzału moździerzowego izraelskich miejscowości.
W sobotę na przygraniczne kibuce spadło około 100 palestyńskich rakiet. Jedna z nich, która trafiła dom w Sderot, raniła trzech Izraelczyków. W odwecie izraelskie lotnictwo przeprowadziło masowe naloty na cele w Strefie Gazy. Zaatakowanych zostało 40 obiektów Hamasu w tym tunele, którymi terroryści mieli się przedostać do Izraela. Była to największa tego rodzaju operacja izraelskiej armii od 2014 roku.
Od marca na granicy Izraela i Strefy Gazy dochodzi do masowych demonstracji w obronie praw palestyńskich uchodźców, którzy pragną powrócić na ziemie zajmowane do 1948 roku. Do ich eskalacji doszło w połowie maja, kiedy ambasada USA została przeniesiona z Tel Awiwu do Jerozolimy.
Jeśli jesteś bardziej wymagającym czytelnikiem, to musisz wypróbować nasz nowy newsletter >>>