Nastolatkowie ze swoim trenerem piłki nożnej utknęli w jaskini w Tajlandii 11 dni temu. Uratowanie ich, ze względu na wodę tam się znajdującą, jest bardzo trudne. Służby twierdzą, że najbardziej realny wariant jest taki, że chłopcy będą samodzielnie nurkować.
Służby walczą z czasem, ponieważ w regionie cały czas pada deszcz, a według prognoz w piątek nadejdzie burza. Gdy stan wody jeszcze bardziej się podniesie, służby ratunkowe nie będą w stanie dotrzeć do uwięzionych chłopców, by przekazać im żywność lub leki.
Na niedawno udostępnionym przez tajską marynarkę wojenną nagraniu widzimy wizytę lekarza w jaskini.
Służby muszą w szybkim tempie nauczyć chłopców podstaw nurkowania. Problem polega na tym, że żaden nie wie, jak pływać. Dodatkowo cały czas z jaskini wypompowywana jest woda. Wczoraj służby ratownicze przekazały chłopcom maski do nurkowania i wyjaśnili, jak z nich korzystać.
Inna opcja, którą rozważają służby, polega na wywierceniu otworu pozwalającego na wydobycie chłopców na powierzchnię. Sęk w tym, że jedną próbę wykonania takiego otworu już podjęto i zakończyła się ona niepowodzeniem.