Urzędnicy Donalda Trumpa umieszczają dzieci i młodzież siłą odebrane imigrantom na granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem w co najmniej trzech schroniskach na terenie południowego Teksasu - podaje Associated Press.
W maju Biały Dom ogłosił swój program "zero tolerancji". Od tego momentu ponad 2,3 tys. dzieci zostało odebranych rodzicom na granicy USA - Meksyku.
Stosowanie tej zasady oznacza, że osobom schwytanym na nielegalnym przekroczeniu granicy stawiane są zarzuty kryminalne, co skutkuje ich aresztowaniem. Ponieważ zgodnie z prawem dzieci nie można umieszczać w zakładach karnych, są one odseparowywane od rodziców i umieszczane w specjalnych ośrodkach.
Amerykańskie władze zamierzają otworzyć czwarte schronisko w Houston.
Zdjęcia dzieci za metalową siatką śpiących pod kocami z aluminiowej folii oraz nagrania ich płaczu i nawoływań „mamusiu!, tatusiu!” wywołały w USA głosy oburzenia. Politycy, działacze społeczni, lekarze i przywódcy religijni wzywają prezydenta Trumpa, by odstąpił od działań, które określają mianem niehumanitarnych. Nawet część polityków Partii Republikańskiej oceniło, że zasady „zero tolerancji” wobec nielegalnych imigrantów ma zbyt drastyczne skutki.
Emocje udzielają się nawet dziennikarzom. Czytając depeszę Associated Press dziennikarka amerykańskiej telewizji MSNBC Rachel Maddow rozpłakała się na wizji. - Przepraszam, będę musiała komuś to oddać [do przeczytania - red.] - stwierdziła.
Po kilkudziesięciu sekundach na ekranie pojawił się reporter stacji, a Maddow zniknęła z wizji.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oświadczył, że chce walczyć z - jak mówi - wykorzystywaniem dzieci przez przemytników. Podkreślił, że wykorzystują oni luki w prawie i znajdują nielegalne sposoby dostania się do Stanów Zjednoczonych, narażając niezliczone liczby dzieci na niebezpieczną podróż do USA.
- Oni przybywają z Meksyku, a Meksyk nic robi, aby wspólnie z nami to powstrzymać - powiedział amerykański przywódca.
Prezydent Donald Trump winą za odseparowywanie dzieci i rodziców obarcza polityków obu partii w Kongresie, którzy nie uchwalili dotychczas reformy prawa imigracyjnego. - Obie strony nieustannie walczą ze sobą. Mamy dobrą okazję by to zmienić - oświadczył amerykański prezydent.
Donald Trump wezwał Kongres, by przyznał rządowi prawo do aresztowania lub deportowania całych rodzin, co jego zdaniem zakończy tę praktykę.