Donald Trump udzielił telewizji Fox News wywiadu na żywo. Mówił m.in. o Kim Dzong Unie, z którym spotkał się kilka dni temu w Singapurze. - Kiedy on (Kim Dzong Un) mówi, jego ludzie słuchają na baczność. Chcę, żeby moi ludzi robili tak samo - rzucił Donald Trump.
Później tłumaczył, że to był żart, ale nie wszystkim było do śmiechu. Komentujący zwracali uwagę, że Koreańczycy z Północy nie mają wyjścia. Muszą oddawać hołd Kimowi, bo w kraju panuje terror.
- Nie rozumiecie sarkazmu - podsumował Donald Trump podczas późniejszego spotkania z reporterami.
Dziennikarze dopytywali też o wcześniejszy komentarz Trumpa. Prezydent USA stwierdził, że Kim Dzong Un "kocha swój naród". - Jak może kochać swoich rodaków, skoro ich zabija? - zapytał jeden z reporterów. - Nie mogę się do tego odnieść. Faktem jest, że podpisaliśmy niesamowitą umowę. To jest wspaniałe - uciął Donald Trump.
Później dodał jeszcze, że jego zdaniem los ludzi żyjących w reżimie Kim Dzong Una może się teraz poprawić.