To był najważniejszy list w życiu Krzysztofa Kolumba. Sporządził go w 1493 roku, w cztery miesiące po odkryciu Nowego Świata. Oryginalny list został napisany w Hiszpanii i trafił na hiszpański dwór, do króla Ferdynanda Aragońskiego i królowej Izabeli, którzy wspomogli wyprawę podróżnika.
List Kolumba szybko przetłumaczono na łacinę, a kolejne kopie wykonał rzymski drukarz Stephan Plannck. Do Watykanu łacińska wersja listu trafiła dużo później, w 1921 roku, jako część większego zbioru.
List obwieszczający wielkie odkrycie miał 8 stron. Kolumb opisał w nim urodzajne wyspy, bujnie porośnięte "drzewami sięgającymi gwiazd" oraz "onieśmielonych tubylców", którzy - zdaniem Kolumba - byli gotowi do tego, by przyjąć chrześcijaństwo.
Niemiłą niespodziankę przeżyli watykańscy bibliotekarze w 2011 roku. Wówczas amerykański ekspert ustalił, że w archiwach Stolicy Apostolskiej znajduje się fałszywa wersja listu Kolumba. Okazało się, że ktoś wykradł oryginał z Biblioteki Watykańskiej i podłożył fałszywkę. Kiedy? Dokładnie nie wiadomo - eksperci, którzy oceniali falsyfikat, datują go na XIX lub XX wiek.
Okazało się, że list Kolumba w 2004 roku trafił do kolekcjonera Davida Parsonsa z USA. Parsons zmarł w 2014 roku. Gdy wyszło na jaw, że list został skradziony, wdowa zdecydowała się go zwrócić. Uroczystość przekazania listu Krzysztofa Kolumba odbyła się 14 czerwca w Watykanie. - Zwracamy to prawowitym właścicielom - mówiła podczas ceremonii ambasador USA przy Watykanie Callista L. Gingrich.
W 2004 roku wspomniany kolekcjoner kupił list Krzysztofa Kolumba za 875 tys. dolarów. Obecnie jego wartość wyceniana jest na 1,2 miliona dolarów.