Do eksplozji doszło wcześnie rano, gdy urzędnicy ministerstwa opuszczali budynek, by udać się na modły z okazji trwającego ramadanu - świętego miesiąca muzułmanów. Do zamachu przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.
Tydzień temu Rada Ulemów Afganistanu, czyli najwyższa władza religijna kraju, obłożyła fatwą zamachowców-samobójców. Według muzułmańskich uczonych w zakresie prawa i teologii, ich działania są sprzeczne z prawem islamskim, szariatem. Kilka godzin później zamachowiec-samobójca zdetonował ładunek przed namiotem, w którym obradowała Rada Ulemów. Zginęło 12 uczonych.