35 lat temu zniknął z bazy Air Force w Nowym Meksyku. Nagle tajnego agenta odnaleziono

William Hughes, 33-letni wówczas oficer Air Force, zniknął z bazy wojskowej w 1983 roku. Dziś - po 35 latach - mężczyzna się odnalazł. Okazało się, że przez cały ten czas używał fałszywej tożsamości.

Zespół śledczy Air Force podał, że William Howard Hughes Jr. został znaleziony w swoim domu w Kalifornii, po tym, jak służby Secret Service wszczęły śledztwo ws. podrobienia paszportu.

Hughes był oficerem wysokim rangą i posiadał najwyższe certyfikaty bezpieczeństwa. Przed laty był zaangażowany w tworzenie tajnych planów i analizę natowskich systemów kontroli, dowodzenia i komunikacji podczas zimnej wojny. Specjalizował się w inwigilacji radarowej.

Kiedy zaginął, miał 33 lata i był samotny. Rodzina i przyjaciele utrzymywali, że nie wiedzą, dokąd uciekł i myśleli, że został porwany. Dziś mężczyzna posługuje się nazwiskiem Barry O’Beirne i ma 66 lat. 

Wypłacił pieniądze i zniknął

Ostatni raz mężczyznę widziano w Albuquerque (Nowy Meksyk), latem 1983 roku, gdy podejmował z banku 28 tys. dolarów w 19 różnych oddziałach banków. Krótko przed tym, wrócił z tymczasowej służby w zachodniej Europie, gdzie brał udział w tekstach nowego system ostrzegania przeciwlotniczego.

Jak podaje Air Force, nic nie wskazuje, by Hughes został zwerbowany przez sowieckie służby doszło do wycieku tajnych informacji. Hughes po zatrzymaniu powiedział, że pracy w Air Force towarzyszyła depresja i dlatego zdecydował się odejść. Wówczas stworzył fałszywą tożsamość i od tego czasu mieszkał w Kalifornii.

Mężczyznę oskarżono o dezercję i jest zatrzymany w bazie Air Foce w Travis (Kalifornia).

Więcej o: