Izraelski Departament Inżynierii i Budownictwa w Ministerstwie Obrony poinformował, że prace zostaną zakończone do końca roku. Bariera rozciągać się będzie między kibucem Zikim na południu kraju a Morzem Śródziemnym.
Rozpoczęliśmy budowę jedynej w swoim rodzaju na świecie morskiej bariery. Uniemożliwi ona infiltrację Izraela od strony morza. Bariera ograniczy znacznie możliwości strategiczne Hamasu
- mówił Avigdor Liberman, izraelski minister obrony.
Izraelskie władze nie ujawniły długości ani głębokości bariery. Pomysł jej budowy po raz pierwszy pojawił się w 2014 roku, kiedy na wysokości kibucu na terytorium Izraela przedostało się pięciu uzbrojonych płetwonurków Hamasu.
Od tamtego ataku Hamas poszerzył możliwości bojowe swoich morskich jednostek, które liczą około półtora tysiąca żołnierzy. Zdaniem izraelskiego sztabu, w partyzanckich działaniach Hamas granicy morskiej przypisał podobną rolę jak ta, którą pełnią liczne tunele.
Tego samego dnia, gdy świat obiegła wieść o podwodnej barierze, izraelskie wojska wkroczyły do palestyńskiego obozu dla uchodźców w Ramallah na Zachodnim Brzegu. Palestyńskie ministerstwo zdrowia relacjonuje, że doszło tam do zamieszek, a izraelscy żołnierze strzelali do mieszkańców obozu i rozpylili w ich kierunku gaz łzawiący. Trzynastu Palestyńczyków zostało rannych.
Według izraelskich mediów wojskowi szukali sprawców czwartkowego ataku na izraelskiego żołnierza, w wyniku którego poszkodowany zmarł. Jak twierdzą mieszkańcy obozu, dokonano wielu zatrzymań. Wśród zatrzymanych nie było jednak osób odpowiedzialnych za atak.
Granica ze Strefą Gazy jest najbardziej niespokojnym fragmentem izraelskiego terytorium. Od marca wzdłuż niej trwają wielotysięczne demonstracje Palestyńczyków.
W wyniku izraelskiego ostrzału zginęło ponad stu Palestyńczyków, a 13 tysięcy zostało rannych. Masowe demonstracje największe nasilenie osiągnęły w połowie maja w związku z ceremonią otwarcia amerykańskiej ambasady w Jerozolimie.