Biskup Curry gwiazdą ślubu księcia Harry'ego. Nawet rodzina królewska nie powstrzymała śmiechu

Biskup Michael Curry na kilkanaście minut skradł show podczas ślubu księcia Harry'ego i Meghan Markle. Płomiennie mówił o sile miłości.

Podczas ślubu księcia Harry'ego i Meghan Markle kazanie wygłosił biskup Michael Curry z kościoła episkopalnego w Chicago. Duchowny pięknie mówił o sile miłości. Zgromadzeni na ślubie żywo reagowali na jego słowa.

Biskup z USA nie stronił od żartów. Pierwszy raz na książęcym ślubie pojawiła się też wzmianka o Facebooku i Instagramie. Śmiechu nie mogła chwilami powstrzymać nawet rodzina królewska. Reakcje doskonale widać na poniższych nagraniach: 

Biskup Michael Curry zachwycił podczas ślubu księcia Harry'ego

Biskup Michael Curry roztoczył piękną wizję. - Wyobraźcie sobie świat, gdzie byłaby tylko miłość. Rządy, narody rządzone przez miłość. Interesy, i handel. Świat, gdzie miłość jest wszystkim. Wtedy zrozumiecie, że nie byłoby głodnych dzieci na świecie. Gdy miłość będzie wszystkim, ubóstwo będzie przeszłością. Wystarczy miejsca dla wszystkich dzieci bożych. Zaczniemy traktować się tak, jakbyśmy byli rodziną. Będziemy wiedzieć, że jesteśmy braćmi i siostrami - mówił biskup Michael Curry. Często gestykulował dla dodania mocy swoim słowom. 

Biskup z Chicago cytował też biblijną Pieśń Salomona: - Miłość jest silna jak śmierć. Namiętność niczym grób. Płonie niczym ogień - mówił Curry, po czym nawiązał do Martina Luthera Kinga. - Martin Luther King powiedział kiedyś, że musimy odkryć odkupiającą potęgę miłości. A kiedy nam się to uda, uczynimy ze świata tego świat nowy, bo miłość jest jedyną drogą. W miłości leży siła. Nie wolno jej nie doceniać - powiedział bp Michael Curry. 

Jeżeli mi nie wierzycie, to pomyślcie o chwili, kiedy wy po raz pierwszy się zakochaliście. Cały świat nagle patrzy wyłącznie na was i na waszych ukochanych. To jest siła miłości

- przekonywał, a Meghan i Harry uśmiechnęli się, trzymając się za ręce.

- Gdy jesteście kochani i wiecie o tym, kiedy wy kochacie i możecie to pokazać, to jest  w tym coś bardzo właściwego, takie, jak powinno być. I nie jest to bez powodu. Powodem tym jest źródło, którym jest przecież sam Bóg - nauczał poruszony biskup.

Jest siła w miłości. Ta, która pomaga nam uleczać tam, gdzie nie pomoże nikt inny. Jest w miłości siła, która pozwala nam wznosić się i wyzwalać, kiedy nic innego nam nie pomaga. Niechaj będę jak pieczęć na twoim ramieniu. Bo jak śmierć potężna jest miłość.
Ale miłość to nie tylko para młoda. Jej siłę widać w tym, że dwoje młodych się zakochało, a my tu wszyscy przyszliśmy

- zwrócił się do obecnych, a zgromadzeni zareagowali na te słowa uśmiechem.

W pewnym momencie przemówienia biskup stwierdził, że za długo mówi: - Dobra, musimy im dać się pobrać - żartował. Ale i tak nie skończył kazania i przemawiał jeszcze przez kilka minut.

Od potęgi miłości przeszedł płynnie do potęgi ognia i nowych technologii. Wymienił media społecznościowe, takie jak Facebook czy Instagram, co też wzbudziło zdziwienie. 

Poradzenie sobie z rozpaleniem ognia było jednym z największych wynalazków człowieka. Ogień umożliwił cywilizację: gotowanie żywności, ogrzewanie naszych schronisk, co umożliwiło migracje w najzimniejsze zakątki świata. (...) Bez ognia nie byłoby całej technologii. Ktoś przyjechał tu dziś samochodem?

- pytał gości Harry'ego i Meghan, próbując ich nieco rozruszać w amerykańskim stylu.

Ci, którzy przyjechali samochodem - umożliwił wam to ogień. Ja przez Atlantyk nie przyszedłem tu piechotę. Umożliwił mi to kontrolowany ogień w samolocie. Tweety, SMS-y, Facebook, Instagram, wszystko to, dzięki czemu możemy się kontaktować. Ogień dał nam te możliwości

- podkreślił bp Michael Curry. Brytyjskie media okrzyknęły, że duchowny z USA, tak wyróżniający się na tle lokalnych księży, skradł show podczas ceremonii w kościele.

Ślub księcia Harry'ego i Meghan Markle

Po kazaniu biskupa Michaela Curry’ego chór gospel zaśpiewał popularną piosenkę „Stand by me”. Po tym książę Harry i Meghan Markle złożyli przysięgę małżeńską i założyli obrączki. Z kaplicy św. Jerzego młodzi odjechali karetą. Teraz oficjalnie mogą używać tytułów księżna Sussex i książę Sussex. 

Wpadki na królewskich ślubach Windsorów

Więcej o: