Papież Franciszek w dziesięciostronicowym dokumencie oskarżył chilijskich biskupów o niszczenie dowodów przestępstw seksualnych, naciski na kościelnych prawników, by minimalizować oskarżenia, a także zaniedbania w kwestii ochrony dzieci przed księżmi-pedofilami.
Rozmiary nadużyć seksualnych w chilijskim Kościele i przypadki ich ukrywania przedstawił papieżowi po inspekcji jego specjalny wysłannik, arcybiskup Charles Scicluna - metropolita maltański i członek Kongregacji Nauki Wiary. Raport w tej sprawie liczy 2,3 tys. stron.
Chilijscy hierarchowie przybyli do Watykanu na wniosek papieża Franciszka, by złożyć wyjaśnienia i stawić czoło problemowi.
W wyniku oskarżeń Franciszka wszyscy aktywni biskupi w Chile oddali się do dyspozycji papieża i zaproponowali swoje odejście. Gotowość do rezygnacji zgłosiło 34 biskupów. Jak informuje agencja Associated Press, to pierwszy taki przypadek w historii, gdy wszyscy biskupi chcą zrezygnować po wybuchu skandalu.
W piątek, po pięciu spotkaniach z papieżem, refleksji i modlitwach, sekretarz generalny chilijskiego episkopatu biskup Fernando Ramosa, podczas konferencji prasowej odczytał oświadczenie chilijskich biskupów, w którym ogłosili decyzję o rezygnacji.
Wyrazili skruchę i przeprosili za krzywdy, wyrządzone przez chilijskich duchownych ofiarom i całemu Kościołowi. Zobowiązali się również do naprawy wyrządzonych szkód. Stwierdzili, że dowody przedstawione w watykańskim raporcie są "absolutnie godne ubolewania" i pokazały "niedopuszczalne nadużycie władzy i sumienia".
Zapowiedziano, że papież rozpatrzy każdą ze złożonych rezygnacji z osobna.