Pomnik katyński w Jersey City pozostanie na nabrzeżu. Zostanie co prawda przesunięty, ale nieznacznie. Miejsce jest nawet lepsze od poprzedniego, oddalone o kilkadziesiąt metrów - ocenił Eric Lubaczewski, dyrektor wykonawczy Polsko-Amerykańskiej Izby Handlowej. Podkreślił, że powstanie tam nowy minipark, w którym stanie monument.
Lubaczewski powiedział, że porozumienie osiągnięto w wyniku rozmowy z burmistrzem miasta Stevenem Fulopem. Zaznaczył, że z polskiej strony w sprawę był bardzo mocno zaangażowany premier Mateusz Morawiecki.
Burmistrz Steven Fulop powiedział, że planuje usunąć monument przy Exchange Place, jako powód podawał plany przebudowy placu. Skończyło się awanturą. Burmistrz Jersey City nazwał marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego "znanym antysemitą" i dodał, że Polska fałszuje swój udział w Holokauście (nawiązał w ten sposób do spornej ustawy o IPN).
Działacze polonijni z USA zapowiadali sądowa obronę lokalizacji pomnika katyńskiego. Przeciwko likwidacji pomnika protestował też naczelny rabin Polski oraz Michael Schudrich i przewodniczący Związku Gmin Żydowskich w Polsce Lesław Piszewski.