Polski podróżnik zginął w Meksyku. Prokuratura potwierdza: Doszło do napaści i morderstwa

Krzysztof Chmielewski, Polak zaginiony w Meksyku, został zamordowany - potwierdza tamtejsza prokuratura. Wcześniej mówiła ona o wypadku. Ponadto bliscy podróżnika ujawnili że polski podróżnik miał zostać pochowany tuż po sekcji zwłoki bez ich wiedzy i zgody.

Krzysztof Chmielewski był w Meksyku w ramach swojej podróży rowerowej z Kanady do Patagonii. 19 kwietnia po raz ostatni zamieścił zdjęcia na Facebooku. Tydzień później przy drodze do miasta Ocosingo w stanie Chiapas znaleziono prawdopodobnie jego ciało. W tym samym czasie i miejscu zaginął niemiecki kolarza Franz Hagenbusch. Później jego ciało znaleziono w na tym samym urwisku, gdzie znajdowały się zwłoki Polaka.

Według prokuratora Arturo Pablo Liévano Floresa, który początkowo zajmował się sprawą, przyczyną śmierci Polaka miał być wypadek. Jednak lokalny prawnik Juanjo Gutiérrez Brínguez podjął się śledztwa na własną rękę i ujawnił nieścisłości w wersji prokuratury. Po tym Liévano Flores został odsunięty od sprawy, którą przejął prokurator z wydziału zabójstw. 

W nocy z czwartku na piątek (wieczorem czasu lokalnego) prokuratura generalna stanu Chiapas potwierdziła, że w przypadku Chmielewskiego i Hagenbuscha doszło do napaści i morderstwa z premedytacją - podaje meksykański serwis noticieros.televisa.com. Prokurator Luis Alberto Sánchez potwierdził, że w przypadku obu podróżników prowadzi śledztwo pod kątem zabójstwa. 

Wcześniej niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" podawał nowe informacje ws. zaginionego Niemca. Początkowo nie było wiadomo, czy odnalezione drugie ciało rzeczywiście należy do niego. Teraz potwierdził to brat rowerzysty, który poleciał do Meksyku. Ujawnił on też, że Franz Hagenbusch został zastrzelony. Później prokuratura ujawniła, że ciało Niemca ma ranę postrzałową głowy.

- Będziemy prowadzić to śledztwo jak wszystkie inne w sprawie zabójstw. Znajdziemy odpowiedzialnych za to i postawimy ich przed sądem, aby otrzymali przykładne wyroki - zapewnił Sánchez.

Polak pochowany krótko po znalezieniu ciała

Od Bríngueza dowiedzieliśmy się, że rodzica Chmielewskiego wciąż czeka na wyniki badań DNA, które mają ostatecznie potwierdzić, że znalezione ciało (które było bardzo poważnie okaleczone) należy do niego. Tymczasem "Super Express" podaje, że Polak miał zostać pochowany zaledwie dwa dni po odnalezieniu ciała i sekcji zwłok. Jego przyjaciółka Katarzyna, którą cytuje "SE", mówi, że odbyło się to bez wiedzy i zgody bliskich. Jej zdaniem mogła to być próba ukrycia prawdziwej przyczyny śmierci podróżnika. 

Brínguez potwierdził w rozmowie z Gazeta.pl, że Chmielewski został pochowany w Ocosingo, niedługo po tym, jak znaleziono ciało. Prawnik podaje też, że z tego powodu polski konsul w Meksyku domaga się ekshumacji. 

W przesłanej nam kilka dni temu wiadomości MSZ potwierdził, że sprawa jest znana konsulowi RP w Meksyku i jest on w kontakcie z bliskimi. Jednak resort nie ujawnia szczegółów "z uwagi na toczące się postępowanie oraz na uszanowanie prywatności i dobra rodziny zmarłego".

Więcej o: