Amerykański senator John McCain, kandydat partii republikańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych w 2008 roku, od ponad roku zmaga się z glejakiem mózgu. Od tego czasu coraz częściej pojawia się w szpitalach. Niedawno powiedział nawet, że "nie wie, jak długo tutaj zostanie".
W świetle jego stanu zdrowia, osoby z otoczenia McCaina, ujawniły m.in. NBC News i "New York Times", że senator przekazał pewne wytyczne dotyczące tego, jak powinny przebiegać jego uroczystości pogrzebowe.
McCain ma chcieć, by odbyły się w Waszyngtonie, w Katedrze Narodowej Piotra i Pawła, ale ma jedno zastrzeżenie: na uroczystości ma nie być obecnego prezydenta USA Donalda Trumpa, a w zastępstwie mógłby pojawić się wiceprezydent Mike Pence.
ZOBACZ TEŻ: Były kandydat na prezydenta USA ma nowotwór mózgu. Obama: Daj rakowi popalić, John
Komentarza do tej publikacji nie udzielił jeszcze prezydent USA Donald Trump, ale nie ulega wątpliwości, że mieli z McCainem "nie po drodze"
W młodości McCain był pilotem wojskowym, brał udział w wojnie w Wietnamie. W 1967 r. jego samolot został zestrzelony, a sam McCain na 5,5 roku stał się jeńcem wojennym Wietnamczyków. Kiedyś z tego okresu życia senatora zakpił Trump, mówiąc, że McCaina ogłoszono bohaterem, choć ten został pojmany.
- On nie jest bohaterem wojennym. On został bohaterem wojennym, bo został złapany. Lubię ludzi, których nie pochwycono - oznajmił Trump w 2015 roku, a więc jeszcze nie pełniąc urzędu prezydenta.
McCain też nie oszczędzał lokatora Białego Domu. Nawet mimo stanu zdrowia znalazł czas, by skrytykować jego decyzję po wyborach prezydenckich w Rosji. Trump pogratulował Władimirowi Putinowi zwycięstwa, co zdaniem McCaina było błędem i obrazą dla Rosjan, którzy nie zgadzają się dyktaturę.
Amerykański prezydent nie przewodzi wolnemu światu, gratulując dyktatorom wygrania fikcyjnych wyborów. Obraził każdego rosyjskiego obywatela, którego pozbawiono prawa do głosowania w wolnych i uczciwych wyborach, by określić przyszłość kraju
- napisał w marcu tego roku na Twitterze McCain.
ZOBACZ TEŻ: Trump kompletnie zlekceważył doradców. Miał uderzyć w Putina, a... złożył mu życzenia