Komisja Europejska jednoznacznie opowiedziała się za wprowadzeniem zakazu stosowania trzech środków ochrony roślin. Dotyczyłby on trzech neonikotynoidów - tiametoksamu, imidakloprydu i klotianidyny - które są groźne dla pszczół i powodują ich wymieranie.
Dotychczas od 2013 r. obowiązywały jedynie częściowe ograniczenia w stosowaniu tych środków. Teraz będzie można używać ich jedynie w szklarniach, gdzie kontakt pszczół z roślinami jest znacznie utrudniony.
Przeciwko zakazowi zagłosowały Czechy, Węgry, Rumunia i Dania. Polska wstrzymała się od głosu, podobnie jak Słowacja, Litwa, Łotwa, Finlandia, Belgia, Bułgaria i Chorwacja. Pozostałe państwa opowiedziały się za wprowadzeniem tych regulacji.
- Jest wystarczająca liczba dowodów z badań laboratoryjnych i terenowych świadczących o tym, że neonikotynoidy są groźne dla pszczół. Łączy się je także ze spadkiem populacji motyli, owadów wodnych i ptaków żywiących się insektami - mówi brytyjski biolog Dave Goulson z Uniwersytetu w Sussex. - Decyzja Unii Europejskiej jest logiczna - dodaje.
Z tym stanowiskiem nie zgadza się szwajcarska firma Syngenta, zajmująca się produkcją środków ochrony roślin. Nazwała decyzję Komisji Europejskiej "rozczarowującą". Przedstawiciele Syngenty twierdzą, że "dowody wskazują, iż neonikotynoidy stanowią niewielkie zagrożenie dla zdrowia pszczół w porównaniu do braku jedzenia, chorób i zimnej pogody".
Ekolodzy obawiają się jednak, że decyzja Komisji Europejskiej, choć ważna, nie zapobiegniu wymierania pszczół. - W wyniku tego zakazu część rolników sięgnie po inne, również szkodliwe dla pszczół pestycydy i środki owadobójcze, których zakaz nie dotknie. A zastąpienie jednej toksycznej substancji inną nie jest rozwiązaniem - mówi Katarzyna Jagiełło, ekspertka Greenpeace ds. różnorodności biologicznej.