Bill Cosby jest winny odurzenia i napaści seksualnych na Andreę Constand w 2004 roku - uznał amerykański sąd. Ława przysięgłych wydała jednogłośny werdykt w sprawie - podaje amerykańska stacja CNN. Za każdy z trzech przypadków grozi mu nawet 10 lat więzienia. Możliwe jednak, że sąd postanowi o jednoczesnym odbyciu wyroków. Na razie nie wyznaczono terminu, w którym sąd orzeknie o karze.
CZYTAJ TEŻ: ROMAN POLAŃSKI I BILL COSBY WYKLUCZENI Z AKADEMII OSCAROWEJ >>>
- Jesteśmy bardzo rozczarowani tym werdyktem. Nie sądzimy, aby pan Cosby był winny czegokolwiek. Walka nie jest skończona - powiedział po rozprawie prawnik Cosby'ego. - Czy jest pan gotowy iść do więzienia!? - krzyczeli za 80-latkiem dziennikarze. Ten nie odpowiedział i w milczeniu wsiadł do samochodu.
Po wydaniu werdyktu prokuratura poprosiła sąd o anulowanie kaucji dla byłego komika, ponieważ zdaniem śledczych istnieje zagrożenie, że spróbuje on uciec z kraju. Sąd zarządził, że Cosby nie może opuszczać swojego domu w Pensylwanii i musi nosić opaskę z nadajnikiem GPS.
CNN opisuje, że Constand, która była na sali sądowej, wyszła z niej z uśmiechem, obejmując dwie inne kobiety.
Sprawa opierała się na zeznaniach Constand, która opisywała, jak została odurzona i wykorzystana przez Cosby'ego. Jego obrońcy utrzymywali, że doszło do stosunku za obopólna zgodą.
Bill Cosby został oskarżony o wykorzystanie seksualne przez dziesiątki innych kobiet. Jedna z wcześniejszych spraw zakończyła się bez werdyktu, gdyż ława przysięgłych nie mogła osiągnąć jednomyślności.