Na to spotkanie Kim Dzong Una będzie patrzył cały świat. Na początek spięcie o... mus mango

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un o godz. 9:30 przekroczy linię demarkacyjną i zacznie się pierwszy taki szczyt obu Korei. Świat czeka na jego ustalenia. Tymczasem jeszcze przed szczytem spięcie dyplomatyczne z Japonią wywołał... mus mango przygotowany na oficjalna kolację.

Przywódcy obydwu państw koreańskich - Kim Dzong Un i Mun Dze In - spotkają się w piątek w granicznej miejscowości Panmundżom w koreańskiej strefie zdemilitaryzowanej. Lider komunistycznej Północy po raz pierwszy od zakończenia wojny koreańskiej przekroczyć ma granicę Południa. Rozmowy zaplanowano bowiem w budynku znajdującym się po południowej stronie linii demarkacyjnej.

Spotkanie przywódców Korei Północnej i Południowej jest możliwe dzięki ociepleniu w relacjach obu państw, które obserwuje się od czasu Zimowych Igrzysk w Pjongczangu.

Szczyt koreański - po co to spotkanie?

Korea Północna, że względu na szczyt, a także planowane spotkanie Kima z Donaldem Trumpem, ogłosiła zawieszenie programów jądrowego i rakietowego. Korea Południowa z kolei w trakcie spotkań nie będzie przeprowadzać manewrów wojskowych.

Głównym tematem rozmów będzie kwestia denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Zarówno dla władz w Seulu, jak i Waszyngtonie był to podstawowy warunek wznowienia bezpośrednich rozmów z Pjongjangiem. Spotkanie przywódców Korei Południowej i Północnej to trzecie takie wydarzenie w historii obydwu krajów. Po raz ostatni do bezpośrednich rozmów przywódców doszło w 2007 roku w Pjongjangu.

Szczyt koreański - jak będzie przebiegać spotkanie? 

Do spotkania dojdzie w słynnej wsi Panmundżom, gdzie na linii demarkacyjnej znajduje się wspólna strefa bezpieczeństwa. To tam w 1953 roku podpisano zawieszenie broni. W znajdujących się tam budynkach, w tym "Domu pokoju", odbywały się wcześniej rozmowy między władzami obu państw. 

Kim Dzong Un ma przyjechać od strony północnej i przekroczyć linię demarkacyjną o godz. 9:30 rano czasu lokalnego (2:30 w nocy w Polsce) - opisuje straitstimes.com. Po powitaniu z udziałem gwardii honorowej o godz. 10:30 zaczną się rozmowy

Delegacja Korei Północnej wróci na swoją stronę na lunch, po którym przywódcy wspólnie zasadza pamiątkowe drzewo. Po wieczornej sesji rozmów delegacje obu Korei mają podpisać deklarację i udać się na wspólną kolację. 

Co zjedzą przywódcy? Specjalne menu

Na wyjątkowym szczycie dopracowane muszą być wszystkie szczegóły - w tym także kolacyjne menu. CNN podkreśla, że każde danie ma specjalne, dodatkowe znaczenie. Kim Dzong Un przywiezie ze sobą maszynę do robienia makaronu i kucharza, który przyrządzi makaron naengmyeon. 

Na przystawkę podane zostaną szwajcarskie placki ziemniaczane rösti. To ukłon wobec Kim Dzong Una, który studiował w Szwajcarii i podobno lubi tamtejsze jedzenie, a szczególnie sery. Z kolei pierożki pyeonsu będą nadziewane rybami z portu w Gageodo, rybackiego miasteczka, z którego pochodzi prezydent Mun Dze In.

Nie obyło się już jednak bez kłopotów. Jak podaje Reuters, Japonia zażądała, by z menu usunięto deser - mus mango. Problemem okazał się fragment deseru, który jest udekorowany wizerunkiem mapy Półwyspu Koreańskiego. Zawiera on wyspy, które są terenem spornym między Japonią a Koreą. 

Więcej o: