Księżna Kate trafiła na porodówkę prawdopodobnie przed szóstą rano 23 kwietnia. Pałac Kensington o godz. 8.20 wydał oświadczenie, w którym stwierdzono, że księżna jest "we wczesnym etapie porodu". Pół godziny później przed szpitalem zaczął zbierać się coraz większy tłumek oczekujących na kolejne "royal baby".
AKTUALIZACJA: KSIĘŻNA KATE URODZIŁA SYNA >>>
Jak donoszą brytyjskie media, niektórzy fani Kate, Williama i całej rodziny królewskiej koczują pod szpitalem od… 15 dni. Zamieszkują prowizoryczny obóz, w którym znajduje się m.in. namiot wykonany z brytyjskiej flagi. Jeden z koczujących, John Loughrey, wyznał dziennikarzom "The Telegraph", że zamierza uczcić ten dzień porcją fish&chips. Dodał również, że nie liczy się płeć dziecka – najważniejsze, aby maluch i mama byli zdrowi. Wielu fanów cieszy się z tego, że dzień narodzin kolejnego członka królewskiej rodziny zbiega się z Dniem Świętego Jerzego, patrona Anglii.
W ubiorze zebranych przed szpitalem Św. Marii dominują czerwień, granat i biel – barwy flagi Wielkiej Brytanii, znanej również jako Union Jack. Niektórzy wiwatują z flagami na drzewcu, inni mają je zawiązane na plecach, a najbardziej zagorzali fani noszą ubrania z motywem Union Jacka. Gdzieniegdzie widać lalki z papierową koroną na głowie. W powietrzu czuć ekscytację i oczekiwanie na szybkie rozwiązanie. W końcu ostatnie dziecko Kate i Williama, księżniczka Charlotte, przyszła na świat w niespełna dwie i pół godziny od pojawienia się księżnej w szpitalu. Królewskie dziecko od swych narodzin będzie posiadać spore grono wielbicieli.
W rodzinie królewskiej dużo się dzieje. Poród księżnej Kate przypadł zaraz po 92. urodzinach królowej Elżbiety. A wkrótce ślub księcia Harrego i Meghan Markle.
Fan rodziny królewskiej oczekuje na kolejnego potomka Księcia Williama i księżnej Kate. Fot. Alastair Grant / AP Photo