28-letni dzisiaj Salah Abdeslam to jedyny z grupy dziewięciu zamachowców, który pozostał przy życiu. W serii skoordynowanych ataków w Paryżu w listopadzie 2015 roku napastnicy zabili w sumie 130 osób i ranili ponad 300. Francuskie służby specjalne jeszcze w czasie akcji zabiły ośmiu zamachowców, ale Abdeslamowi udało się uciec.
Cztery miesiące później mężczyzna został namierzony w Brukseli. W czasie policyjnej obławy w dzielnicy Molenbeek zamachowiec strzelał do policjantów. Został ujęty wraz ze wspólnikiem i postawiony przed sądem. Dzisiaj sędziowie uznali, że Salah Abdeslam jest winny próby zabójstwa policjantów.
28-latek, z pochodzenia Marokańczyk, w czasie procesu odmawiał składania zeznań. Dzisiaj, gdy sąd ogłaszał wyrok, nie było go na sali. Abdeslam jest teraz we francuskim więzieniu i prócz zakończonego właśnie procesu w sprawie strzelaniny w Belgii czeka go poważniejsza rozprawa w sprawie samych zamachów z Paryża z 2015 roku. Dzisiaj otrzymał wyrok 20 lat więzienia, ale w sprawie zamachów we Francji grozi mu dożywocie.
Do organizacji zamachów w Paryżu przyznało się tzw. Państwo Islamskie. Tuż po atakach ówczesny francuski prezydent Francois Hollande wprowadził w całym kraju stan wyjątkowy. Zniesiono go dopiero po dwóch latach.