Niemcy: furgonetka wjechała w pieszych. Są ofiary. Sprawca popełnił samobójstwo

W niemieckim Muenster furgonetka wjechała w ludzi. Trzy osoby nie żyją, kilkadziesiąt zostało rannych. Policja bada przyczyny zdarzenia.

W sobotę po południu furgonetka wjechała w pieszych w 300-tysięcznym Muenster w zachodnich Niemczech. Zdarzenie miało miejsce na starym mieście.

Poszkodowani w Muenster

Policja szybko potwierdziła - jest kilka ofiar śmiertelnych, w tym sprawca. Następnie policja przekazała, że zginęły 3 osoby plus sprawca, a 20 zostało rannych. Wieczorem niemieckie służby bezpieczeństwa podały, że nie żyją 2 osoby plus sprawca.

Według niemieckich mediów kierowca furgonetki miał się zabić z broni palnej. Służby nie ujawniły jego tożsamości. Gazeta "Sueddeutsche Zeitung" poinformowała nieoficjalnie, że sprawca to Jens R., niemiecki obywatel urodzony w 1969 roku. Z informacji dziennikarzy wynika, że miał problemy psychiczne. Prawdopodobnie mężczyzna nie był znany policji. Służby przeszukają mieszkanie mężczyzny, zachodzi obawa, że mogą znajdować się tam materiały wybuchowe. 

Na razie nie podano też tożsamości ofiar. Polski konsulat czeka na informacje.

Samochód wjechał w tłum ludzi w Münster. Konsulat RP w Kolonii pozostaje w kontakcie z policją w sprawie ustalenia obywatelstwa ofiar i rannych. Prosimy o zachowanie środków ostrożności! - napisał na Twitterze Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Kolonii.

Muenster - czy to był zamach?

Szef MSW w Nadrenii Północnej Westfalii Herbert Reul stwierdził: nie ma dowodów na to, że tragedia do jakiej doszło dziś w Muenster była islamskim atakiem terrorystycznym. 

Policjanci na Twitterze przestrzegają, by nie spekulować na temat całego zdarzenia. - Jesteśmy na miejscu. Będziemy was informować - napisali. Taki komunikat powtórzyli już kilkukrotnie. 

W internecie szybko pojawiły się zdjęcia z rejonu zdarzenia. Widać porozrzucane krzesła i stoliki ogródków kawiarnianych. W Muenster była w sobotę piękna słoneczna pogoda.

Więcej o: