Laurissa Kovacs do wpisu dołączyła zdjęcie połamanego krzesła.
W sali nie ma wystarczającej liczby krzeseł dla 32 uczniów. To zdjęcie obrazuje coś, co moi uczniowie dobrze znają. Na takich krzesłach muszą siedzieć moi podopieczni. Większość z nich wygląda właśnie tak. (…) Dzisiaj jeden z uczniów poszedł zatemperować ołówek z krzesłem, bo przyszedł odpowiednio wcześniej, by zająć dobre siedzenie
- napisała 29 marca na Facebooku Kovacs. Dodała, że zdarza jej się przynosić krzesła z domu, by każdy z uczniów miał na czym siedzieć.
Te dzieciaki zasługują na coś znacznie lepszego. Na dobrze wykształconych nauczycieli. Na małe klasy, dzięki czemu nauczyciel będzie mógł poświęcić chociaż chwilę każdemu z nich. Zasługują na krzesła. I na dobrą jakość edukacji, tak samo jak dzieciaki z sąsiednich stanów
- napisała.
Wpis Laurissy Kovacs szybko stał się popularny. Został udostępniony ponad 85 tys. razy. Setki osób zaoferowały pieniądze lub wsparcie rzeczowe. Jak informuje telewizja FOX News, darczyńcy wpłacili 44 tys. dolarów.
Na początku, gdy post zaczął zyskiwać na popularności, Kovacs opublikowała na Amazonie listę rzeczy, które przydałyby się jej uczniom. Były wśród nich flamastry, tusz do drukarki, chusteczki higieniczne, kartki papieru i laptop.
Jej marzenia się spełniły, i to z nawiązką. Jej klasa otrzymała ponad 600 paczek z przyborami szkolnymi. Wśród nich znalazły się setki krzeseł i sześć nowych laptopów.
Mój plan jest taki: dzielić się, dzielić się i jeszcze raz dzielić się. Moja szkoła nie jest jedyną w okolicy, która ma potrzeby. Dlatego zamierzam się wszystkim podzielić
- powiedziała szczęśliwa Kovacs.
Kovacs od 2 kwietnia strajkuje razem z innymi nauczycielami z Oklahomy. Protestują przeciwko złej sytuacji w szkołach, brakowi książek i podstawowych przyborów, przeciwko przeładowanym klasom, niskim zarobkom nauczycieli, których i tak brakuje oraz przeciwko niskim nakładom na edukację.
Mam 29 podręczników dla 87 uczniów. Chciałabym, żeby to była przesada
- tłumaczyła jedna z nauczycielek w rozmowie z BBC News.