Departament Zdrowia Publicznego stanu Illinois (IDPH) na bieżąco publikuje informacje o skali spustoszenia, jakie powodują wpuszczone na czarny rynek syntetyczne kannabinoidy. To nic innego jak kawałki roślin nasączone roztworami syntetycznych kannabinoidów, przez co przypominają z wyglądu marihuanę. W Polsce znane są po prostu jako dopalacze.
W ciągu ostatnich kilku dni w rejonie Chicago i centralnej części Illinois odnotowano dwa zgony osób, które wcześniej sięgnęły po syntetyki takie jak "K2" czy "Spice". Oprócz tego 56 osób pojawiło się w szpitalach z powodu ostrego krwawienia.
Poszkodowani zgłaszają się do szpitali kaszląc krwią, nie mogąc zatamować krwotoku z nosa, bądź zaobserwowali krew w moczu. W dziewięciu przypadkach ustalono, że w ich ciele znajdował się środek brodifacoum, stosowany jako trucizna na szczury.
Departament Zdrowia Publicznego wciąż stara się ustalić, ile "trefnego towaru" jest obecnie w obrocie. - Podkreślamy, by nie używać syntetyków - mówił dyrektor IDPH Nirav D. Shah. Razem z policją trwa dochodzenie, mające na celu określić, jakimi kanałami do sklepów czy stacji benzynowych, trafiają dopalacze.