Ta decyzja sądu w Kalifornii może dotknąć popularne kawiarniane sieciówki, jak Starbucks, sieć sklepów 7-Eleven, a nawet kawiarnie na stacjach benzynowych - podaje CNN. Możliwe, że niedługo będą musiały umieścić informacje o ryzyku zachorowania raka z powodu picia kawy. Dlaczego?
Organizacja pozarządowa, Rada ds. Badań nad Substancjami Toksycznymi, skierowała do sądu sprawę wpływu kawy na zdrowie ludzi (jak zaznacza w swojej depeszy agencja Reuters, rada jest mało znana).
Sprawa toczy się już od lat. Chodzi o to, że na liście substancji uznanych w kalifornijskim prawie za rakotwórcze (tzw. kancerogeny) znajduje się akrylamid (można go znaleźć też w pieczonych potrawach). Powstaje on w procesie palenia kawy i zostaje w tym popularnym napoju "w dużej ilości" - stwierdził sędzia.
Teraz może skończyć się na tym, że firmy kawowe będą musiały ostrzegać swoich klientów. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła; firmy bronią się, że poziom akrylamidu jest dopuszczalny. Sędzia Elihu Berle podkreślił jednak, że firmom kawowym nie udało się udowodnić ani braku szkodliwego wpływu substancji zawartej w kawie, ani tego, że jej dopuszczalny poziom powinien być wyższy - donosi "The Guardian". "Guardian" zaznacza, że rzadko zdarza się, by sąd zmienił swoje wstępne orzeczenie. Do 10 kwietnia firmy mają czas na apelację.
Jak podał Reuters, Starbucks w ramach komentarza do całej sprawy odesłał reporterów do oświadczenia Narodowego Towarzystwa Kawowego, które pisze m.in.: "ostrzeżenia przed rakiem mogą być mylące". W dokumencie przywołano zdrowotne zalecenia rządu USA, które uwzględniają picie kawy, a także badania, które "udowodniły korzyści zdrowotne z picia kawy".
Kawa podawana z ostrzeżeniem Fot. Richard Vogel / AP Photo
Zdania co do wpływu kawy na nasze zdrowie od dawna są podzielone. Część osób uważa, że kawa ma na nas zły wpływ. Jednak badań wynikało m.in., że kawa może zmniejszyć ryzyko chorób serca, stwardnienia rozsianego, cukrzycy typu 2., Alzheimera, a nawet niektórych nowotworów, takich jak czerniak i rak prostaty. Z kolei w opracowaniu Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem jest mowa co prawda o możliwej szkodliwości gorących napojów, ale nie ma mowy o akrylamidzie - przypomina CNN.
W Kalifornii ostrzeżenia o ryzyku raka pojawiają się w wielu miejscach.