"Przeszukanie stanowi część szerszego śledztwa dotyczącego wykorzystywania danych personalnych w celach politycznych" - wyjaśnił rzecznik inspektora ochrony danych osobowych.
Według informacji przekazanych przez byłych współpracowników firmy - nielegalnie pozyskała ona około 50 milionów profili użytkowników Facebooka. Źródłem przecieku okazała się aplikacja, którą profesor Uniwersytetu w Cambridge Aleksander Kogan zamieścił na platformie portalu społecznościowego. Pozwoliła ona na masowe ściąganie danych z osobistych profili jej użytkowników. Z pomocą specjalnego algorytmu kompania rozsyłała odbiorcom reklamy i informacje, mogące wpływać na sposób w jaki oddawali oni swoje głosy podczas ostatnich wyborów prezydenckich w USA.
Przeszukanie w siedzibie Cambridge Analityca rozpoczęło się w godzinę po tym, jak sąd wydał na nie zgodę Wysoki Sąd Anglii.
Od chwili ujawnienia przez gazety "The Observer" , "New York Times" oraz telewizję Channel 4 wartość akcji Facebooka spadła o 60 miliardów dolarów. Założyciel portalu Mark Zuckerberg przeprosił za zaistniałą sytuację.