Otrucie Skripala. Są nowe informacje ze szpitala o stanie zdrowia byłego agenta

Środek chemiczny, którym próbowano zabić Siergieja Skripala i jego córkę Julię, mógł trwale naruszyć ich sprawność umysłową. Nie wiadomo, czy ofiary kiedykolwiek powrócą do zdrowia - mówi brytyjski sędzia zajmujący się sprawą ataku na byłego agenta.

Blisko trzy tygodnie po ataku podano nowe szczegóły na temat ataku do którego doszło 4 marca na ławce przed centrum handlowym w Salisbury w Anglii. Jak podał David Williams, brytyjski sędzia z wydziału rodzinnego sądu w Londynie, który prowadzi sprawę ataku, ofiary nie są w stanie się komunikować. Lekarze określają ich stan jako krytyczny, ale stabilny.

– Badania wskazują, że sprawność umysłowa Siergieja Skripala i jego córki Julii może być naruszona w nieznanym na razie stopniu – stwierdził sędzia. Poinformował, że kolejne próbki krwi przekazano do zbadania ekspertom w dziedzinie broni chemicznej.  Z dotychczasowych analiz wynika, że w organizmie Skripala i córki stwierdzono obecność środka typu nowiczok lub substancji pokrewnej.

O próbę otrucia władze brytyjskie otwarcie oskarżają Rosję. Od dwóch tygodni trwa dyplomatyczna wojna między tymi krajami. Londyn wydalił 23 rosyjskich dyplomatów, w odwecie Moskwa nakazała opuszczenie terytorium Rosji takiej samej liczbie pracowników brytyjskiej ambasady. Rosjanie zamknęli też placówki British Council i cofnęli zgodę na otwarcie konsulatu w Petersburgu. Atak potępiły m.in USA i kraje Unii Europejskiej w tym Polska. 

Otruci na ławce

Brytyjscy śledczy wciąż usiłują rozwikłać tajemnicę otrucia byłego rosyjskiego agenta 66-letniego Siergieja Skripala i jego 33-letniej córki Julii. Oboje zostali znalezieni nieprzytomni 4 marca na ławce przed centrum handlowym w Salisbury w Anglii. Wiadomo, że trucizna mogła znajdować się w prywatnych rzeczach Julii Skripal. Kobieta przyleciała z Moskwy do Londynu 3 marca. Śledczy nie wykluczają, że toksyny znajdowały się w jej walizce, a nie na ubraniu, kosmetyku lub prezencie, który kobieta wiozła dla swojego ojca. Oznaczałoby to, że sprawca usiłowania morderstwa mógł wcale nie opuszczać Rosji.

ZOBACZ TEŻ: Nowy trop w sprawie otrucia Skripala i jego córki. Śledczy zwrócili uwagę na walizkę

Co to jest nowiczok?

Pod tą nazwą kryją się substancje należące do trujących związków V. Został wynaleziony i był rozwijany w mieście Szychany w Rosji, gdzie prowadzono badania nad bronią chemiczną. Nad tak zwanymi nowiczokami Związek Radziecki pracował intensywnie w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Te środki miały być niewykrywalne dla sprzętu NATO, silniejsze od stosowanych przez nich systemów ochrony przed substancjami chemicznymi oraz bezpieczniejsze w obsłudze. Oprócz tego nie mogły znajdować się na liście środków wymienionych w konwencji o zakazie broni chemicznej.

Jak działa nowiczok?

Trucizna typu nowiczok przedostaje się do organizmu poprzez drogi oddechowe lub skórę. Zaburza wydzielanie hormonu, który odpowiada za "porozumiewanie się" między komórkami nerwowymi i mięśniami. Materiały potrzebne do uzyskania nowiczoków są dość tanie i dostępne, jednak przemienienie ich w śmiercionośną broń wymaga już specjalnej wiedzy oraz wysoce profesjonalnych warunków.

ZOBACZ TEŻ: Rosja ma własną teorię na temat otrucia Skripala. I rzuca podejrzenia na inne kraje

Przez lata Siergiej Skripal był podwójnym agentem. Pracując dla rosyjskiego wywiadu wojskowego, przekazywał informacje brytyjskiemu MI6. Został skazany za zdradę, ale potem - w ramach programu wymiany szpiegów - trafił na Wyspy Brytyjskie.

Więcej o: