Amerykański prezydent pogratulował w niej Władimirowi Putinowi reelekcji. Na kolejną 6-letnia kadencję rosyjski przywódca został wybrany w niedzielnych wyborach.
Tematem dzisiejszej rozmowy przywódców była, według oświadczenia Kremla, kwestia konieczności wspólnych działań na rzecz wzmocnienia strategicznej stabilności i walki z międzynarodowym terroryzmem.
W rozmowie prezydenci potwierdzili potrzebę dalszych działań dyplomatycznych mających na celu zmniejszenie napięcia na Półwyspie Koreańskim. Podkreślili znaczenie wspólnych starań o ograniczenie wyścigu zbrojeń.
Jak podaje Kreml, przywódcy skupili się na temacie przezwyciężenia problemów w relacjach USA-Rosja i zacieśnienia współpracy gospodarczej.
W rozmowie przywódcy nie poruszyli tematu przypisywanej Rosji próby zabójstwa podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córki.
Według Moskwy, do spotkania telefonicznego między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem doszło z inicjatywy Waszyngtonu.
Tłumacząc telefon gratulacyjny Donalda Trumpa do Władimira Putina, rzeczniczka Białego Domu Sarah Huckabee Sanders stwierdziła, że Stany Zjednoczone chcą rozmawiać z Rosją w wspólnych interesach, na przykład w kwestii Korei Północnej, Syrii czy wyścigu zbrojeń.
- Nie mamy konkretnych planów spotkania ale chcemy kontynuować dialog z Rosją - oświadczyła Sanders.
Rzeczniczka Białego Domu odrzuciła krytykę sanatora Johna McCaina, że prezydent USA nie powinien dzwonić z gratulacjami do dyktatora, który właśnie wygrał fikcyjne wybory.
- Prezydent uważa, że ważne jest by prowadzić dialog z Rosją by rozwiązać poważne problemy stojące przed światem - podkreśliła Sanders.
Rzeczniczka Białego Domu dodała, że dialog nie wyklucza twardego stanowiska wobec Rosji.