Polski MSZ oburzony napisem w muzeum Yad Vashem. Będzie interwencja w ambasadzie RP

Jan Dziedziczak, wiceszef MSZ, interweniuje ws. napisu o "polskiej policji" w łódzkim getcie. Taka informacja pojawiła się w muzeum Yad Vashem. Tymczasem "Rzeczpospolita" informuje, że złożono już 44 doniesienia ws. znieważania narodu polskiego.

Wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak zapowiada, że MSZ będzie interweniować w sprawie fałszywego podpisu pod jednym ze zdjęć na wystawie w muzeum Yad Vashem w Jerozolimie. Podczas czwartkowej wizyty w muzeum weteran powojennego podziemia niepodległościowego, były żołnierz ZWZ-AK podpułkownik Tadeusz Michalski zwrócił na napis, informujący, że na straży wejścia do getta w Łodzi stała "polska policja". Według kombatanta bram getta pilnowała żydowska "służba porządkowa", nie było zaś tam polskiej policji.

Dziedziczak zapowiedział, że zlecił polskiej ambasadzie w Tel Awiwie interwencję w tej sprawie. Według wiceszefa MSZ "napis może sprawiać wrażenie, że Polacy byli współodpowiedzialni za Holokaust" i inne zbrodnie popełnione przez Niemców na polskich ziemiach. Stwierdził też, że należy z tym walczyć.

Wizyta polskich weteranów i Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata w Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Jad Waszem odbyła się w ramach patriotyczno-religijnej pielgrzymki do Izraela. Zorganizował ją Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

"Rzeczpospolita": ponad 40 doniesień ws. znieważenia narodu polskiego

Jak informuje "Rzeczpospolita", do Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu złożono już 44 doniesienia na podstawie znowelizowanej ustawy o IPN. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że kilka z nich dotyczy kwestii, które padły w filmach. Jedno z doniesień dotyczy serialu BBC "Auschwitz - Fabryka śmierci", który powstał na upamiętnienie 60. rocznicy oswobodzenia tego obozu. W produkcji pada określenie "polskie getto żydowskie".

Więcej o: