Arcybiskup Neapolu Crescenzio Sepe przekaże władzom Kościoła dokumenty dotyczące homoseksualnych księży z włoskich diecezji. Łącznie liczą 1233 strony i zawierają nazwiska 34 księży i 6 seminarzystów – podaje włoski dziennik „La Repubblica”.
Informacje na temat homoseksualnych księży arcybiskup otrzymał od męskiej prostytutki. Francesco Mangiacapra twierdzi, że zdecydował się na ten krok, gdyż miał dość hipokryzji duchownych, którzy postępują wbrew temu, co głoszą z ambony.
Mangiacapra przekazał neapolitańskiej kurii m.in. zapisy rozmów z aplikacji WhatsApp i innych komunikatorów, które mają świadczyć o orientacji seksualnej księży, którzy znaleźli się w raporcie.
Neapolitańska kuria 1 marca opublikowała komunikat w tej sprawie.
Każdy, kto popełnił błąd, musi za niego zapłacić
- napisał arcybiskup Sepe. W oświadczeniu potwierdził, że informacje otrzymał od Francesco Mangiacapry. Jak poinformowano w komunikacie, informator zapewnił przedstawicieli kurii, że to nie on odpowiada za udostępnienie w internecie pliku z nazwiskami domniemanych homoseksualnych księży, mimo iż dokument jest podpisany jego nazwiskiem.
Arcybiskup Sepe dodał, że zarzuty dotyczą tylko i wyłącznie domniemanych kontaktów homoseksualnych, czyli „grzechów”, a nie przypadków pedofilii, czyli przestępstw.
Dokumenty dotyczą grzechów, a nie zbrodni
- podkreślił arcybiskup Neapolu.
Jeśli przypadki grzechów zostaną potwierdzone, ci, którzy zbłądzili, muszą za to zapłacić. Trzeba będzie im pomóc odpokutować za popełnione zło
- dodał arcybiskup Sepe.
Arcybiskup Crescenzio Sepe był jednym z najważniejszych hierarchów Kościoła za pontyfikatu Jana Pawła II. Wielokrotnie reprezentował papieża w trakcie oficjalnych uroczystości. W latach 2001-2006 był prefektem Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.
W 2010 roku przeciwko duchownemu toczyło się śledztwo. Dotyczyło zarzutów korupcyjnych i podejrzanych kontaktów z przedstawicielami władzy z okresu, gdy abp Sepe był prefektem.