Kilka dni temu dziennikarz śledczy Jan Kuciak i jego narzeczona zostali zastrzeleni przez nieznanego jak dotąd sprawcę. W piątek w rodzinnym mieście pochowano kobietę. Jan Kuciak spoczął w sobotę na cmentarzu wsi Stiavnik. Para pod koniec maja miała wziąć ślub.
Jan Kuciak zajmował się sprawami korupcyjnymi. Komentatorzy zwracają uwagę, że zabójstwo nastąpiło w przededniu publikacji artykułu, w którym redaktor pisze o możliwych powiązaniach słowackich polityków z rządzącej lewicowej partii SMER-SD premiera Roberta Fico z włoskimi biznesmenami związanymi z mafijną organizacją Ndrangheta.
Włosi związani z mafią znaleźli drugi dom na Słowacji, zaczęli robić interesy, otrzymywać dotacje, czerpać fundusze unijne, ale przede wszystkim budować relacje z wpływowymi ludźmi w polityce - nawet w biurze rządowym Republiki Słowackiej"
- czytamy w artykule zamordowanego dziennikarza.
Ostatni artykuł zamordowanego Jana Kuciaka. Słowackie związki z włoską mafią przerażają >>>
Arcybiskup bratysławski Stanisław Zvolensky mówił w homilii podczas Mszy pogrzebowej Jana Kuciaka , że "jeśli zabójca sądzi, że był w stanie uciszyć Jana, był w błędzie. Osiągnął coś przeciwnego". Dodał, że atak na dziennikarza to także atak na wolność Słowacji. "Nie wolno nam na to pozwolić" - mówił hierarcha.
W kilkudziesięciu miastach na Słowacji zorganizowano marsze po zabójstwie Jana Kuciaka. W Bratysławie przeszło w takim marszu 25 tysięcy osób, także prezydent Andrej Kiska. Protestujący podkreślają wagę wolności prasy i palącą rozprawienia się z korupcją.
Siedmiu włoskich biznesmenów zostało zatrzymanych w związku z zabójstwem dziennikarza. Szybko jednak do mediów dotarła wiadomość, że słowacka policja już ich zwolniła. W uzasadnieniu podała, że upłynął przewidziany prawem okres 48 godzin możliwego zatrzymania. Policja tłumaczy, w tym czasie prowadzący śledztwo sprawdzili fakty, potrzebne do postawienia zarzutów.
Premier Robert Fico wyznaczył nagrodę w wysokości miliona euro informacje o zabójstwie.
Jan Kuciak i jego narzeczona Fot. Bundas Engler / AP Photo
W związku z zabójstwem dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i wątpliwościami co do wolności słowa, swoją misję wysyła na Słowację Parlament Europejski. Ośmiu deputowanych z Komisji Kontroli Budżetowej i Swobód Obywatelskich spotka się z przedstawicielami słowackich władz, policji, prokuratury i mediów. Delegacja zajmie się między innymi doniesieniami o korupcji przy wydawaniu unijnych pieniędzy.
O tym, kto wejdzie w skład misji, europosłowie zdecydują w przyszłym tygodniu. Podobną misję PE wysłał na Maltę po zamordowaniu dziennikarki piszącej o korupcji.