Brytyjska armia usypia psy, które ratowały życie. "Nie spełniają wojskowych standardów"

- To okrutne traktować w ten sposób zwierzęta, którym wiele zawdzięczamy - ocenił brytyjski polityk Tim Farron. Ujawnił on, że tylko w zeszłym roku armia uśpiła 38 służących w niej psów.

Psy w brytyjskich siłach zbrojnych są wykorzystywane m.in. do ochrony ludzi oraz wyczuwania materiałów wybuchowych. Oznacza to, że przyczyniają się do ratowania życia żołnierzy. Jednak niektóre z nich są później usypiane -  opisuje "The Telegraph". 

Liberalny parlamentarzysta Tim Farron uzyskał od resortu obrony informację, że od marca do grudnia zeszłego roku wojsko uśpiło 38 psów. Wcześniej te liczby były jeszcze większe. Wśród powodów takiej decyzji znalazły się "groźny temperament", "niespełnienie wojskowych standardów", "problemy z zachowaniem" oraz różne przesłanki medyczne. 

Farron stwierdził, że wojskowi powinni zrobić więcej dla swoich psów. - Te liczby są zbyt duże. Nie czynimy dostatecznych wysiłków, aby ponownie udomowić wojskowe psy - stwierdził. - Jesteśmy im winni skorzystać z innych możliwości [niż uśpienie - red.] To okrutne traktować w ten sposób zwierzęta, którym wiele zawdzięczamy - powiedział.

"Te psy płacą wysoką cenę"

Liczba psów wojskowych, które zostają ponownie udomowione, to ponad 100 rocznie. - Dobrze widzieć, że te byłe psy wojskowe trafiają do domów, to jednak usypianie tak wielu z powodu "niespełniania standardów" jest alarmujące - skomentował Tod Bradbury z organizacji pozarządowej ratującej zwierzęta. 

- Te psy płacą wysoką cenę za to, że trenuje się je do agresywnego zachowania. Choć często określa się je "bohaterami", to gdy czas ich służby dobiega końca, pozbywa się ich - stwierdził Bradbury. - Nasza organizacja pozostaje przy stanowisku, że zwierzęta w ogóle nie powinny być wykorzystywane w warunkach bojowych. Tym niemniej uważamy, że wszystkie "pracujące" psy powinny być resocjalizowane, a nie zabijane, bo tak jest wygodniej - dodał.

Sekretarz Obrony Gavin Williamson zapewnił w odpowiedzi na pytania parlamentarzysty, że armia robi co w jej mocy, aby jak najwięcej psów trafiło do domów po zakończeniu służby w wojsku.

W zeszłym roku prawie 400 tys. osób podpisało się pod petycją brytyjskiego weterana w sprawie uratowania dwóch psów wojskowych przed uśpieniem. Wtedy sekretarz Williamson osobiście zainterweniował i rozkazał, by zwierzęta zostały ponownie udomowione, a nie zabite. 

- Niestety nie zawsze da się wprowadzić te psy do życia w warunkach domowych - stwierdził. Zaznaczył, że każdorazowo decyzja o uśpieniu jest podejmowana po pełnej ocenie weterynarzy i psich behawiorystów.

Posłowie PiS chcą zwiększyć ochronę zwierząt. Projekt ustawy poparł Jarosław Kaczyński

Więcej o: