39-letni Uzbek otrzymał wizę w maju 2014 roku w ambasadzie Polski w Taszkencie. Po przyjeździe do Warszawy dostał pracę, ale pensję, jaką otrzymywał, uznał za niską i wyjechał do Gdańska. Stamtąd promem dostał się do Szwecji, gdzie poprosił o azyl. Jak pisze szwedzki dziennik, jego wniosek, zgodnie z Konwencją Dublińską powinien być rozpatrywany nie w Szwecji, lecz w Polsce.
Podczas śledztwa Akiłow przyznał, że Uzbecy często emigrują na Zachód przez Polskę. Śledczy przesłuchali w sprawie zamachu kilku innych Uzbeków, którzy w Sztokholmie mieli kontakt z zamachowcem. Trzech z nich przyjechało do Szwecji promem z Polski. Wśród nich był Uzbek, z którym Akiłow mieszkał w Szwecji. Z dokumentów śledztwa wynika, że również ten mężczyzna miał polską wizę.
Proces Rachmata Akiłowa rozpocznie się w najbliższy wtorek. Mężczyzna jest oskarżony o to, że w kwietniu ubiegłego roku skradzioną ciężarówką wjechał w tłum ludzi i zabił 5 osób.