Tayler Boncal pod koniec ubiegłego roku kilkakrotnie spotykała się po lekcjach z 18-letnim uczniem Conard High School w West Hartford (Connecticut). Para uprawiała seks. Sprawa wyszła na jaw, bo o seksualnych kontaktach opowiedział władzom szkoły inny uczeń. 22-letnia nauczycielka nauk społecznych i trenerka lekkiej atletyki została aresztowana. Chociaż wiek chłopaka wyklucza pedofilię, to prawo zakazuje kontaktów seksualnych między nauczycielami a uczniami. Dlatego kobieta została oskarżona o trzy przypadki napaści seksualnej drugiego stopnia.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, dyrekcja szkoły natychmiast zwolniła nauczycielkę. "Wiemy, że w ciągu ostatnich kilku tygodni pojawiły się pogłoski wśród studentów. Teraz, gdy zakończyła się akcja policji, postanowiliśmy się do tego odnieść"- napisał w specjalnym liście do rodziców dyrektor szkoły. "Jako wychowawcy powierzamy ochronę i edukację wszystkich naszych uczniów i wiemy, że istnieją pewne granice, których nigdy nie można przekroczyć. Dlatego nie będziemy tolerować żadnych zachowań, które zagrażają ich bezpieczeństwu lub samopoczuciu" - zapewniła dyrekcja. Ale niespodziewanie kary dla niej nie chcą rodzice chłopaka. Twierdzą, że oboje są w sobie zakochani.
To kolejny przypadek związku między nauczycielką a uczniem, którym żyją Stany Zjednoczone w ostatnim czasie. W listopadzie ubiegłego roku media opisywały sprawę 22-letniej nauczycielki chemii z amerykańskiego stanu Oklahoma, która umawiała się na seks ze swoim nieletnim uczniem.