Dmuchana bańka BitCoina powoli pęka. Sądny dzień kryptowalut [KURSY]

Szał na kryptowaluty od początku niósł za sobą wielkie ryzyko. Teraz coraz głośniej zaczyna być o kryzysie BitCoina. Ekonomiści ostrzegają tych, którzy zainwestowali w BitCoin.

Kiedy w grudniu 2017 BitCoin niemal osiągnął magiczną barierę 20 tysięcy dolarów za sztukę, szybko pojawiły się setki nowych inwestorów i klientów. Niestety szybko stało się jasne, że wysoka cena jest nie w smak niektórym rządom, a przede wszystkim bankom, które w popularnej kryptowalucie widziały olbrzymią konkurencję.

Cena BitCoina spada

To, co wydarzyło się od połowy grudnia, można nazwać regularną wojną finansową. Wszystko dlatego, że brytyjski Lyods, czerpiąc przykład z wielu innych banków amerykańskich, poszedł za ciosem, blokując handel kryptowalutami. Na domiar złego chiński rząd zapowiedział, że wprowadzi całkowity zakaz ich wydobywania, a to z kolei spowodowało chaos wśród wielu inwestorów.

Panika jest uzasadniona, ponieważ Państwo Środka należy do największego rynku, w którym działają tak zwane kopalnie. W wielkim skrócie mają one za zadanie zwiększać cenę za kryptowalutę, ale do ich działania potrzebny jest prąd - w Chinach jest on bardzo tani, a co za tym idzie - rynek azjatycki najlepiej się do tego sprawdzał. Zatem jeśli Chiny dodatkowo wprowadzą blokadę transakcji, to miłośników BitCoina czekają jeszcze trudniejsze czasy.

Kursy kryptowalut - luty

Sprawa dotyczy nie tylko popularnego BitCoina, ale również innych kryptowalut, które w ostatnich zyskiwały na znaczeniu. Cena Ethereum, który jeszcze 9 stycznia kosztował 1255 dolarów, obecnie opiewa na ok. 780 USD. Z kolei Bitcoin Cash, którego wartość 20 grudnia wynosiła aż 4091,7 USD, teraz wynosi zaledwie 950 dolarów. Kryzys uderzył również w Litecoin, który pod koniec zeszłego roku kosztował 366 dolarów, a teraz jego cena spadła niemal do 140.

W międzyczasie jeden z największych zwolenników kryptowalut John McAffe próbuje studzić emocje. Biznesmen przewiduje przy tym, że obecny kryzys jest normalną fazą, która pojawiła się już rok wcześniej.

Wszystko jednak wskazuje na to, że na szale BitCoina stracą nie grube ryby, lecz zwykli klienci. Tąpnięcie, które uderzyło w rynki, już teraz może okazać się prawdziwym wstrząsem szczególnie dla tych, którzy wierzą, że cena BitCoina się ustabilizuje.

Polecamy też: Ekspert ostrzega drobnych klientów: Cena bitcoina spadnie do zera. Pęknie największa bańka w historii >>>

I choć obecnie cena BitCoina ponownie przekroczyła 7000 dolarów, wciąż nie wiadomo, czy kurs odbił się od dna. Nie brakuje głosów, że dalsze spadki są nieuchronne. Z drugiej strony wciąż nie brakuje inwestorów, dla których tegoroczne spadki to tylko odwrócenie wieloletniego trendu wzrostowego i którzy wciąż wierzą, że pomnożą swój majątek dzięki tej ryzykownej inwestycji.

Czym właściwie jest rosnący w siłę bitcoin?

Więcej o: