Alpy pod śniegiem. Tym razem nie jest to jednak "biały puch", którego chętnie szukają turyści i narciarze, także z Polski. Warunki są niebezpieczne.
Tak silnych opadów śniegu w rejonie Alp nie było od blisko 20 lat. Jak donoszą meteorolodzy, śnieg szybko nie ustąpi, dlatego każdego dnia wzrasta zagrożenie lawinowe.
Najwyższy stopień zagrożenia lawinowego już ogłoszono w wielu regionach Szwajcarii, podobna sytuacja obecnie jest w Austrii, gdzie tamtejsze władze spodziewają się kolejnych opadów, sięgających nawet 100 cm śniegu na dobę.
Najgorzej jest w okolicach Tyrolu, Salzburga, Dolnej Austrii i Vorarlbergu, gdzie już ogłoszono stan alarmowy. W Austrii należy spodziewać się kolejnego stopnia zagrożenia lawinowego.
W szwajcarskim Zermatt oraz austriackim kurorcie St. Anton w Austrii wstrzymano połączenia kolejowe, zasypało wszystkie drogi, dlatego turyści utknęli w kurortach. Na razie nie wiadomo, jak długo pozostaną odcięci od świata, ponieważ zapowiadane są kolejne opady śniegu. Pokrywa śnieżna w okolicy Zermatt sięga nawet 3 metrów wysokości, dlatego nie funkcjonują również wszystkie kolejki górskie, a nawet loty helikopterów. Drogi dojazdowe zamknięto również w St. Anton, gdzie nie dojedzie się żadnym środkiem lokomocji.
Na skutek zejścia lawiny w niemieckiej części Alp, życie stracił 30-letni Niemiec, rannych zostało także kilka osób. Najwyższy stopień zagrożenia lawinowego ogłoszono od szwajcarskiego kantonu Valais w południowej Szwajcarii aż po kanton Gryzonia, na pograniczu Włoch, Austrii i Liechtensteinu.
Nie ma dojazdu do wielu włoskich miejscowości turystycznych, takich jak Val Senales, Valtellina, Livigno. Zamknięto wiele dróg w przełęczy Gallo, łączącej Szwajcarię z Włochami oraz przełęczy Foscagno.
Bardzo duże ryzyko zejścia lawin obowiązuje w Alpach, Dolomitach, Dolinie Aosty, Alto Adige, Prealpach, regionie Carnia, Pogórzu Piemonckim.
Zobacz też: "Nadzwyczajna" sytuacja pogodowa w Davos, gdzie leci Andrzej Duda. Najwyższy, piąty stopień zagrożenia >>>