Studiujący w Bolonii studenci z Japonii wybrali się do jednego z najpopularniejszych wśród turystów miast we Włoszech - Wenecji. Usiedli na obiad w restauracji w centrum miasta. Zamówili cztery steki, zestaw smażonych przystawek i wodę.Rachunek? 1100 euro (z wliczoną obsługą).
Włoska agencja ANSA podaje, że Japończycy zapłacili za obiad, jednak czuli się oszukani i zawiadomili policję.
Media o sprawie poinformował lokalny aktywista, który dowiedział się o tym od przewodnika, wynajętego przez turystów.
To już kolejny przypadek, gdy zagraniczni turyści muszą płacić ogromne kwoty za posiłki w Wenecji. W zeszłym roku media opisywały sprawy turystów z Wielkiej Brytanii, którzy płacili po kilkaset euro za obiady i kolacje w zwykłych restauracjach. Twierdzili oni, że restauracje miały wykorzystywać ich nieznajomość języka włoskiego i podawać drogie dania, których nie zamówili.
Wtedy sprawę skomentował Luigi Brugnaro. Stanął on po stronie restauracji. Stwierdził m.in., że turyści w Wenecji nie powinni być "dusigroszami" i są w mieście mile widziani, ale "muszą wydać trochę pieniędzy" - opisywał "The Telegraph". Dodał, że jeśli przyjezdni nie znają włoskiego, to powinni się go nauczyć.
Zwrócił też uwagę, że skarżący się turyści nie odesłali dań, których twierdzą, że nie zamówili i... nie zostawili napiwku.