Dzieci mogły myć się raz w roku i nie pozwalano im jeść. Ale rodzice nie widzą swojej winy

Małżeństwu z Kalifornii postawiono kilkadziesiąt zarzutów, m.in. znęcania się nad swoimi dziećmi. Prokuratura ujawniła drastyczne szczegóły ze śledztwa - rodzeństwo było pozostawiane same, głodzone i bite.

Kilka dni temu policja zatrzymała małżeństwo, które znęcało się nad 13 swoich dzieci. Sprawa wyszła na jaw, gdy jednemu z dzieci udało się uciec i powiadomić policję. Gdy funkcjonariusze weszli do domu, zastali tam skrajnie niedożywione dzieci, a część z nich była przykuta łańcuchami do łóżek.

Davidowi i Louise Turpinom niemal natychmiast postawiono zarzuty. Prokuratur ujawnił też drastyczne szczegóły horroru, jaki rodzice zgotowali swoim dzieciom.

  • Dzieci były regularnie bite i podduszane
  • Przykuwanie do łóżek było formą kary, nie wypuszczano ich nawet, gdy chciały skorzystać z toalety
  • Pozwalano im na jeden prysznic w roku
  • Nie pozwalano im spać do 4-5 nad ranem
  • Nie wolno im było bawić się zabawkami, choć wiele leżało w domu w oryginalnych opakowaniach
  • Jeśli dzieci umyły ręce powyżej nadgarstków, było karane za "zabawę wodą"
  • Dzieci jadły jeden posiłek dziennie, rodzice zostawiali na widoku np. ciasta, których nie mogły jeść
  • Rodzicom zdarzało się mieszkać w innym miejscu, a jedzenie podrzucali od czasu do czasu
  • Nigdy nie były u dentysty, lekarz widział je ostatnio 4 lata temu
  • Dzieciom brakuje podstawowej wiedzy, nie rozumieją np. kim jest policjant

29-latek ważył 37 kilogramów

Dzieci Turpinów mają od 2 do 29 lat. Najmłodsze ważyło tyle, ile powinno, ale większość była poważnie niedożywiona. 12-latka ważyła tyle, ile powinna ważyć 7-latka, a 29-latek ważył tylko 37 kilo. Część dzieci wykazuje objawy zaburzeń nerwowych, co jest skutkiem silnego i długotrwałego znęcania się fizycznego i psychicznego. Tylko niektóre dzieci potrafią czytać i pisać.

Policja przejęła bardzo wiele zapisków dzieci. Będą one dowodem w procesie. Okazało się również, że 17-letnia dziewczynka, która uciekła z domu, planowała swoją ucieczkę od dawna. Raz zdołała już wydostać się z budynku, ale przestraszyła się i wróciła.

Nie przyznają się do winy

Jeśli małżeństwo zostanie uznane za winne, sąd może wymierzyć im karę dożywotniego pozbawienia wolności. Turpinom zarzucono tortury, maltretowanie dorosłych i małoletnich dzieci i bezprawnego pozbawiania wolności. Ponadto ojciec dzieci usłyszał zarzut "czynu lubieżnego" wobec dziecka poniżej 14 roku życia. Oboje nie przyznają się do winy.

Dzwonisz na 112 i co dalej? Te rzeczy musisz powiedzieć, żeby szybko i sprawnie wezwać pomoc

Więcej o: