Chalsea Means, która zarejestrowała zjawisko na monitoringu powiedziała CNN, że usłyszała "potężny grzmot". - Na początku miałam wrażenie, jakby coś uderzyło w mój dom - opowiadała.
Amerykańska agencja National Weather Service szybko rozwiała wszelkie wątpliwości - to nie było potężne uderzenie pioruna. Wczoraj tuż po godz. 20 mieszkańcy Michigan mogli zobaczyć i usłyszeć meteor.
- Po przejrzeniu kilku danych, NWS może potwierdzić że błysk i huk nie były spowodowane uderzeniem pioruna, ale najprawdopodobniej meteorem - napisała agencja na Twitterze.
Jak donoszą amerykańskie media, meteoroid spadł ok. 40 mil od Detroit i wywołał trzęsienie ziemi o magnitudzie 2.0. Zaledwie 5 mil od epicentrum uderzenia znajduje się miasto New Haven.
Zaniepokojeni mieszkańcy próbowali zasięgnąć informacji na temat zjawiska w Biurze Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Zarządzania Kryzysowego. - Nie ma powodu, by dzwonić na 911. Wszystko wskazuje na to, że była to naturalna kula ognia meteoru - poinformowało biuro.