Charków. Uzbrojony mężczyzna wziął na poczcie zakładników. Koniec akcji antyterrorystów

W sobotę po południu uzbrojony mężczyzna wziął 11 zakładników i zabarykadował się w budynku poczty w Charkowie na wschodzie Ukrainy. Po kilku godzinach udało się wszystkich uwolnić. Sprawca został zatrzymany.

Żądania napastnika były na początku niejasne dla służb. W trakcie negocjacji funkcjonariusze podali, że mężczyzna ma być "zaniepokojony" niedawną wymianą jeńców pomiędzy Ukraińcami a prorosyjskimi separatystami z Donbasu.

Jednak, jak poinformował później doradca szefa ukraińskiego MSW - Anton Heraszczenko - przestępca próbował dokonać rabunku poczty, jednak po nieoczekiwanym przez niego przyjeździe policji zdecydował się na wzięcie zakładników.

Sprawca przetrzymywał na początku 11 osób, w tym dwoje dzieci. Służby informowały, że najprawdopodobniej miał przy sobie ładunki wybuchowe.

Po kilku godzinach - przed 20 polskiego czasu - prezydent Ukrainy poinformował oficjalnie o zakończeniu akcji antyterrorystów. "Uwolniono wszystkich zakładników, a sprawca został zatrzymany" - napisał na Twitterze Petro Poroszenko, który jednocześnie podziękował służbom za ich pracę.

 

Do zdarzenia doszło w budynku ukraińskiej poczty w pobliżu stacji metra "Kyivska" w północno-wschodniej części Charkowa.

Więcej o: