O znalezisku poinformowała w piątek ekwadorska marynarka. Rybak dostrzegł jednostkę około 30 kilometrów od półwyspu Santa Elena. Mierzący 8-10 metrów statek tonął i został porzucony przez załogę - informuje TVN 24.
Na miejscu zjawiła się straż przybrzeżna, która pilnowała łodzi przez całą noc. Służby podkreślały, że znalezisko było zaskakujące. Obiekt odholowano do wojskowego portu w Salinas. Nie wiadomo, kto płynął jednostką, ani do kogo należy. Tajemnicą jest też zawartość łodzi. Zajrzenie do środka planowane jest dopiero w wojskowym porcie.
Podejrzewa się, że porzucona łódź mogła należeć do przemytników lub karteli narkotykowych. Już wcześniej zdarzało się, że narkotyki były przemycane podwodnymi jednostkami w Ameryce Środkowej, więc niewykluczone, że tak mogło być w tym przypadku.