Ukraina: Ładunek wybuchowy pod polskim autokarem. Szef MSZ mówi o "antypolskiej prowokacji"

W nocy z sobotę na niedzielę na przedmieściach Lwowa nieznani sprawcy podłożyli ładunek wybuchowy pod polski autokar. Szef ukraińskiego MSZ nazwał atak antypolską prowokacją.

Do zdarzenia doszło na parkingu przed hotelem "Pańska góra", gdzie zaparkowany był autokar marki MAN, na polskich rejestracjach. 

Nikt nie odniósł obrażeń - w chwili wybuchu pasażerów nie było w pojeździe. Uszkodzony został bagażnik i okna.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin potępił incydent i nazwał go antypolską prowokacją. Jego zdaniem sprawcy ataku chcieli zablokować wizytę prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie i zepsuć stosunki między sąsiadami. "Odpowiadam prowokatorom - to nie zadziała" - napisał Klimkin na Twitterze.

Wizyta Dudy ma się odbyć w grudniu, dokładna data nie została jeszcze podana.

Oburzenie po skandalicznych słowach z MSZ

Do zdarzenia doszło krótko po tym, jak media - również ukraińskie - obiegła informacja o wypowiedzi Jana Parysa, szefa gabinetu Ministra Spraw Zagranicznych. Parys stwierdził w trakcie spotkania w prawicowym Klubie Ronina, że "istnienie Ukrainy nie jest niezbędnym warunkiem istnienia wolnej Polski". CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Więcej o: