O ewentualnej przyszłości Beaty Szydło mówi się od kiedy pojawiły się sugestie, że przestanie być premierem. Mówiono już m.in. o starcie w wyborach na prezydenta Warszawy, teraz pojawił się pomysł, by zajęła miejsce Marka Kuchcińskiego i zamieniła tekę premiera na laskę marszałkowską.
Według źródeł dziennikarzy RMF FM, prezydent Duda miał podkreślać, że Szydło nie może zostać z dnia na dzień zdegradowana z pozycji premiera na szeregowego posła. Jako marszałek Szydło miałaby też gwarantować lepszą współpracę Sejmu z Pałacem Prezydenckim, a formalnie byłby to awans, bowiem marszałek Sejmu jest drugą osobą w państwie.
W spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą brali udział Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński i marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Czwartkowe spotkanie to najprawdopodobniej kolejna odsłona trwającej od dwóch miesięcy dyskusji o rekonstrukcji rządu Beaty Szydło. Po południu zbierze się w tej sprawie także komitet polityczny PiS.
Ostatnie doniesienia mówią o tym, że fotel szefa rządu miałby przejąć obecny wicepremier Mateusz Morawiecki. Jego kandydaturę miał zasugerować w poniedziałek na zamkniętym spotkaniu na Nowogrodzkiej prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Tego samego wieczoru, już po północy, Beata Szydło napisała zagadkowego tweeta, zaczynającego się od słów: "Bez względu na wszystko najważniejsza jest Polska". Podczas ostatniego posiedzenia rządu, w rozmowie z ministrem środowiska, żartowała z kolei: "Może mnie nie odwołają do czwartku".
Nie brak głosów, że zamieszanie wokół ewentualnych zmian w rządzie ma wyłącznie "przykryć" trwające w Sejmie prace nad zmianami w sądach. Przypomnijmy, w nocy ze środy na czwartek PiS przegłosował kolejne poprawki do prezydenckich ustaw o SN i KRS.