Trump swoją decyzją rozpalił Bliski Wschód. Płoną flagi USA, Hamas wzywa do intifady

Palestyński Hamas wezwał do nowego powstania przeciwko Izraelowi. Według lidera tej grupy piątek ma być "dniem gniewu". To reakcja na decyzję amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy stolicą Izraela.

W środę prezydent Donald Trump ogłosił, że Stany Zjednoczone uznały Jerozolimę za stolicę Izraela. Do tego miasta z Tel Awiwu ma zostać przeniesiona amerykańska ambasada.

Piątek "dniem gniewu"

Ta reakcja wywołała falę protestów na Bliskim Wschodzie.  Do wycofania się z tej decyzji wzywa Irak. Dziś ma się zebrać z tej sprawie Rada Bezpieczeństwa ONZ. W czwartek do nowego powstania przeciwko Izraelowi wezwał palestyński Hamas. Według lidera tej grupy piątek ma być "dniem gniewu". To reakcja na decyzję amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy stolicą Izraela.
"Powinniśmy wołać i pracować nad rozpoczęciem nowej intifady" - powiedział lider Hamasu Ismail Hanija podczas przemowy w Strefie Gazy. Wezwał Palestyńczyków, muzułmanów i Arabów do zorganizowania w piątek protestów przeciwko Stanom Zjednoczonym. Lider Hamasu nazwał piątek "dniem gniewu". "Niech 8 grudnia będzie pierwszym dniem nowej intifady" - mówił lider palestyńskiego Hamasu.

"Otwarcie bram piekieł"

Zdaniem Hamasu uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela to "akt jawnej agresji przeciwko palestyńskiemu narodowi". Wczoraj Hamas wezwał do działań wymierzonych w amerykańskie interesy w regionie. Przedstawiciele Hamasu nazwali decyzję amerykańskiego prezydenta "otwarciem bram piekieł".
Wczoraj przywódca Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas potępił i odrzucił decyzję prezydenta USA Donald Trumpa. Podkreślił, że tego typu "godne pożałowania i nieakceptowalne" działania podważają wszelkie pokojowe starania. "Stany Zjednoczone nie mogą dalej pośredniczyć w bliskowschodnim procesie pokojowym" - uważa Mahmud Abbas.

Więcej o: