Unijny Trybunał Sprawiedliwości nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wycinki w Puszczy Białowieskiej. Jeśli Polska nie zastosuje się do zakazu, Trybunał zasądzi karę w wysokości co najmniej 100 tys. euro dziennie. Minister Jan Szyszko twierdzi jednak: Żadnych kar nie będzie. - Będziemy spełniali sugestie we wniosku tymczasowym i terminów dotrzymamy - zapowiedział minister środowiska.
Trybunał nakazał Polsce, aby powiadomiła Komisję, najpóźniej w ciągu 15 dni od doręczenia niniejszego postanowienia, o wszelkich środkach, jakie przyjęła w celu jego pełnego poszanowania, wskazując z uzasadnieniem te z rozpatrywanych działań aktywnej gospodarki leśnej, które zamierza ona kontynuować ze względu na ich konieczność dla zapewnienia bezpieczeństwa publicznego
- czytamy w komunikacie sędziów. Polska ma 15 dni na poinformowanie Brukseli o działaniach. Jeśli Komisja uzna, że rząd nie wypełnia postanowienia unijnego Trybunału, wtedy może pozwać Polskę, żądając nałożenia kary finansowej.
Decyzja sędziów o wstrzymaniu wycinki w Puszczy Białowieskiej to środek nadzwyczajny i tymczasowy. Ma obowiązywać do czasu rozstrzygnięcia głównego sporu, czyli zarzutu kierowanego pod adresem Polski przez Komisję, dotyczącego naruszenia unijnych dyrektyw - siedliskowej i ptasiej.
- Ten wniosek tymczasowy jest bardzo dobry. Tak jak poprzednio, w stu procentach będziemy spełniali sugestie. Mamy 15 dni, aby odpowiedzieć na uwagi. Tego terminu również dokonamy - ocenił Szyszko.
Rozpatrzenie skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce odbędzie się 12 grudnia. - Stawimy się na tej rozprawie - obiecał minister. - Wykonujemy w stu procentach prawo Unii Europejskiej od momentu zaistniałego sporu - zapewniał.
Jeśli Komisja uzna, że rząd nie wypełnia postanowienia unijnego Trybunału, wtedy może pozwać Polskę, żądając nałożenia kary finansowej.
W odpowiedzi na nakaz zaprzestania wycinki w całej puszczy, Dyrektor Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski poinformował o wstrzymaniu pracy harwesterów - kombajnów używanych przy wycinaniu drzew - na terenie Puszczy Białowieskiej.
Jak mówił Tomaszewski, teraz muszą zostać uregulowane kwestie prawne, dotyczące wycinki. Zaznaczył, że dzisiaj są renegocjowane umowy właścicieli harwesterów z poszczególnymi nadleśnictwami.
Unijne gremia od dawna są zaniepokojone wycinką w Puszczy Białowieskiej. Polski rząd tłumaczy, że chodzi o walkę z plagą kornika. W puszczy przeciw wycinaniu drzew protestują ekolodzy, także z zagranicy.